[116]
OZIMINA.
Zagajona o wczesnej wiośnie ozimina
Tajemne runy bujnem swojem piórem kreśli...
Żar słoneczny miłośnie ją k' sobie nagina...
I zaczynia w jej żyłach pieśń królewskiej gęśli...
Ozimina o wczesnej zagajona wiośnie
Śpiewa one dumania, co w zimowej dobie
Z śnieżnej wyssała piersi... i te, co przy krośnie,
Śniąc o słońcu, w stęsknionem sercu snuła sobie...
Ozimina o rychłej wiośnie zagajona
Rozpięła pod sam wieczór pień wabne ponęty
Nad zielonem swem piórem — i jak dziwożona
Zataiła się wszystka w cud swój urzeknięty...
Aż — pieśnią — biała chmura gołębi zwabiona
Na oziminę śnieżne rzuciła okiście.
Świętych czarów na poły rozpękła zasłona...
I rozwiała się w wyży cicho... uroczyście.
Ozimina o rychłej wiośnie zagajona,
Próżno czeka na wtóre znikłych czarów znijście...