P. Hej Pasterze, Pasterze! Powiedzcie jeno szczerze, Kędyście dziś chodzili? Co w Betleem robili? Co tam słychać nowego? Powiedzcie co dobrego. O. — Najmilsze pastereczki, co pasiecie owieczki, Barankowi wiecznemu, w liliach bawiącemu, Wszystko dobre niesiemy, nic złego nie powiemy.
P. Cóż takiego pasterze? Powiedzcie jeno szczerze, Będziemy was słuchały, będziem wszystkie milczały, Aż wszystko wypowiecie, co tylko sami wiecie. O. — Syn Boga najwyższego, dla człowieka grzesznego Z Panny czystej zrodzony, w żłobie jest położony: Między dwoma bydlęty, Bóg leży niepojęty. P. Między dwoma bydlęty, Bóg leży niepojęty! O człowieku dla ciebie, jak Bóg uniżył siebie! Jakożeś wdzięczen tego dobra nieskończonego? O. — Matuchna go piastuje, nakarmiwszy całuje, W radości się rozpływa, że jest Matka prawdziwa Boga człeka, któż może ten cud pojąć mój Boże! P. O szczęśliwi pasterze! powiadamy wam szczerze, Gdybyśmy to widziały, i duszębyśmy dały: O szczęśliwi pasterze, prawcież dalej a szczerze. O. — Onego Pana nieba, uśpić było potrzeba, Nie miała kolebeczki, włożyła go w jasłeczki, Matusia jego droga, ach niesłuszność to sroga. P. Ach mój Boże jedyny! też to z ludzkiemi syny Twe uciechy, o Boże! Jeżeli cię znieść może Serce moje, w niem tobie wcześniej będzie niż w żłobie. O. — Gdy dziecina płakała, Matuchna je lulała, Gdy zmrużało powieczki, śpiewała mu piosneczki, Chcąc by dziecię usnęło, a wielkie zimno było. P. Ach pasterze, pasterze, powiedzcie jeszcze szczerze, Jakoli mu śpiewała? Jako pięknie lulała? Jego matka kochana, z wszystkich panien wybrana. O. — Lili dziecino mała, tak matuchna śpiewała: Tyś król niebieskiej chwały, twoim dziełem świat cały, Jakoż ciebie przyjęli, co wszystko z rąk twych wzięli. P. Lili dziecino mała, tak ci matka śpiewała. Będziem i my śpiewały, będziem i my lulały Lilaj, tak to Boże daj, byśmy poszli wszyscy w raj.
Tekst lub tłumaczenie polskie jest własnością publiczną (public domain), ponieważ prawa autorskie do niego wygasły (expired copyright).