<<< Dane tekstu >>>
Autor Michał Arct
Tytuł Piękno w książce
Wydawca Wydawnictwo M. Arcta
Data wyd. 1926
Druk Drukarnia Zakł. Wydawn. M. Arct Sp. Akc.
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


Stworzenie pięknej książki nie jest bynajmniej rzeczą łatwą. Na całość składają się różnorodne czynniki, z których każdy posiadać musi odpowiednie walory artystyczne. Książkę tworzy nie jeden człowiek, lecz całe zespoły. Obraz, rzeźba są dziełem jednego tylko człowieka — dla książki pracują fabrykant papieru, odlewacz czcionek, rysownik, grafik, litograf, drukarz, introligator i łączący wszystkich wydawca.
Podstawowym materjałem, na którym książka opiera swe istnienie, jest papier. Papier wskutek wzrastającego zapotrzebowania uległ ewolucji i z początkowego jednakowego wyglądu zróżnicował się na setki gatunków.
Od artystycznego wyglądu oddaliły się przedewszystkiem dzienniki, z musu taniości używając pośledniejszych gatunków papieru. Za niemi poszły tanie, masowe wydawnictwa, które, stwarzając niebezpieczną konkurencję, podważyły istotną wartość książki.
Tu należy zaznaczyć, że wydawnictwa popularne, które powinny być z założenia tanie, muszą się różnić od wymaganego estetycznego wyglądu książki. Jest to zło konieczne i dlatego też książek, przeznaczonych dla szerokich warstw, dla których jedynie tania książka jest dostępna, — nie można podciągać pod ogólny sąd o pięknie. W wielkiej rodzinie ksiąg one jedne będą upośledzone pod względem wyglądu. Wynagradza im to upośledzenie wzniosły cel szerzenia oświaty. Jednakże i w tym wypadku należałoby wyrazić życzenie, aby książki tanie przy minimum ceny osiągnęły maximum wyglądu artystycznego.
Nie można rozwodzić się nad tem, jakim powinien być papier, nie można, wskutek różnorodności wydawnictw, stwarzać jednego typu. Użycie odpowiedniego papieru należy zostawić indywidualnemu gustowi wydawcy. Ale musimy wymagać od fabrykantów papieru, aby produkt ich zgadzał się ze słusznemi wymogami estetycznemi. W produkcji swojej winni papiernicy pamiętać o jej celu i powodować się przedewszystkiem zmysłem artystycznym.
Drugim zasadniczym materjałem jest czcionka. I ona również od początkowej gutenbergowskiej rozwinęła się i zróżnicowała w szereg typów. Dziś ulega pewnym prawom, ale jej główna cząstka, kształt oczka, ma nieskrępowaną wolność w przybieraniu coraz innych form. Ze swobody tej korzystają odlewnie, nadając jej często jak najbardziej fantastyczne kształty. I znowuż jaką powinna być trudno odpowiedzieć. Jednakże zdaje się pewnem, że czcionka spokojna, szlachetna w pokroju najlepiej spełnia zadanie. Dbając o wygląd estetyczny, czcionka winna się łatwo przyswajać oku i nie razić brzydotą przy czytaniu.
Jednym z najważniejszych twórców książki jest drukarz. Rozkwit piśmiennictwa dozwolił na wspaniały rozwój drukarstwa, na powstanie olbrzymich tłoczni; tętno życia udzieliło się drukarniom, zamieniając je w fabryki. Ale z rozwojem poszedł w parze upadek. Drukarz przestał być artystą, przestał miłować dzieło wychodzące z jego rąk, stał się pracownikiem masowym, przekształcając się w rzemieślnika, lub fabrykanta.
I dlatego dziś w dobie, gdy majaczyć zaczyna na horyzoncie renesans ksiąg, drukarz winien jeden z pierwszych powrócić do artyzmu i zrozumieć estetyczne walory swego zawodu.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Michał Arct (junior).