Podania i legendy polskie, ruskie i litewskie/Przepowiednie Znachora Wernyhory
←Założenie Kijowa | Podania i legendy polskie, ruskie i litewskie 76. Przepowiednie Znachora Wernyhory Lucjan Siemieński |
Wąż→ |
Wernyhor, wojak mężny i śpiewak nad śpiewaków, którego pamięć tak żywo utrzymuje się w gminie ukraińskim, zostawił po sobie przepowiednie, których objawienie miało nastąpić w ten sposób: Wernyhor był zamarł, a ubiegła z ciała jego dusza, trzy dni błądziła w krainach wieczności, gdzie miała widzieć całą przyszłość świata, w końcu trzeciego dnia przybył do niéj aniół, i dawszy jéj niektóre rozkazy, a mianowicie zaleciwszy milczenie w wielu rzeczach, przyprowadził ją nad okropną przepaść, z któréj wychodził nieznośny smród trupa; aniół pokazawszy jéj, iż to jest jéj doczesna cząstka, to jest: ciało, potrącił ją w tęż przepaść i w tém Wernyhor odzyskał życie. W téj chwili zerwała się ogromna burza; wiatr wył po stepach straszliwie i ziemia się zatrzęsła; przelękniony naród szukał uchrony w polu przyległém mogile Soroki, gdy w tém z jéj wierzchołka dał się słyszeć głos przeraźliwy, jak oddźwięk szumiącego wiatru i chrzypiący, jak krakanie kruka, zaczynający się od słów: Posłuchajte lude szczo Wernyhor skaże i tak daléj opowiedział swoje zmartwychwstanie, i pocieszył lud wróżbami[1]: Że Pan Bóg ma w szczególnéj swéj opiece Ukrainę, chociaż za niechowanie przykazań jego lud dotknięty został niewolą panów, głodem, morem i wojną; lecz, że to wkrótce przeminie i Ukraina będzie szczęśliwą.
Że nadejście téj dobréj chwili dla Ukrainy uprzedzi krwawa bitwa, mająca się stoczyć między jéj obrońcami i nieprzyjaciółmi na polach przyległych mogile Soroce.[2]
Że w znacznéj części świata nabożeństwo weźmie inną formę. Królewstwa dawne zniszczeją, a nowe powstaną. Lecz daléj co ma być i nastanie, mówić mi się niegodzi, boby Dniepr wystąpił z koryta.