[55]PODRÓŻ POŚLUBNA.
Ożenił się Icek z Surą
Pojechali jedną furą,
Wzięli z sobą dwa cielęta,
Ośm serów, ćwierć jęczmienia,
Sura była uśmiechnięta
Icka miłość rozpromienia.
Pojechali po szabasie,
Odpoczęli na popasie,
A nazajutrz bardzo rano,
Już na Pradze ich widziano,
I na targu pośród ścisku
Mieli cztery ruble zysku.
W tymże czasie uśmiechnięty,
Ożenił się pan Jacenty,
I z żoneczką piękną cudnie
Jechał w podróż na południe,
Na drugi dzień bardzo rano
W Wiedniu parę tę widziano,
Pędzić chwilęchwile chcąc przyjemne,
Pojechali na SródziemneŚródziemne
I jak niosły wieści chyże
Całowali się w Kairze.
[56]
Miłych wrażeń zbiór bogaty
Dał im pięć tysięcy straty.
Dziś Jackowie w domu siedzą,
Z kłopotami wciąż się biedzą,
A pan Icek z swoją Surą,
Ciągle jeździ własną furą
I po targach zysku szuka
Na... karetę dla prawnuka.