Poezyje Ks. Karola Antoniewicza (1861)/Piosnka grabarza
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Poezyje |
Data wyd. | 1861 |
Druk | Drukarnia „Czasu“ |
Miejsce wyd. | Kraków |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
Kop, mój rydlu, kop,
W ziemi kilka stóp,
Grób széroki, grób głęboki,
Tam zmarłego złożym zwłoki.
Kop, mój rydlu, kop,
W ziemi kilka stóp.
Wszystko, co tu mam,
Tobie, ziemio, dam,
Bogu duszę, ziemi ciało,
By w dzień sądu zmartwychwstało.
Kop, mój rydlu, kop,
W ziemi kilka stóp.
Tam, gdzie grobu noc,
Tam i Boska moc,
Na dniu sądu się pojawi,
Jednych zetrze, drugich zbawi.
Kop, mój rydlu, kop,
W ziemi kilka stóp.
A kto Boga zna,
O umarłych dba,
Co się z Bogiem połączyli,
Jeźli w łasce jego żyli.
Kop, mój rydlu, kop,
W ziemi kilka stóp[1].
∗ ∗
∗ |
- ↑ Piękna ta piosnka przypomina następującą piosenką Höltego.
Totengräberlied.
Grabe, Spaten, grabe!
Alles, was ich habe,
Dank' ich, Spaten, dir.
Reich' und arme Leute
Werden meine Beute,
Kommen einst zu mir.Jener Kopf mit Haaren
War vor wenig Jahren
Schön, wie Engel sind;
Tausend jungę Fäntchen
Leckten ihm die Händchen,
Gafften sich halb blind.Weiland gross und edel
Nickte dieser Schädel
Keinem Grusse Dank.
Dieses Beingerippe
Ohne Wang' und Lippe
Hatte Gold und Rang.Grabe, Spaten, grabe!
Alles, was ich habe,
Dank' ich, Spaten dir.
Reich' und arme Leute
Werden meine Beute,
Kommen einst zu mir.
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Karol Antoniewicz.