[5]
PRZEDWIOŚNIE
Nad sercem przelatuje pierwszy wiosny dreszcz —
piórkowe gałązki drzew nikłym spłonęły rumieńcem —
przewiał w radosnym szumie srebrny wiosenny deszcz:
jeszcze skrzy się i iskrzy na witkach i pręciach.
Gdzieś w podświadomych głębiach, w iłach praczłowieczych
czuje się nikłe tętna pulsujących źródeł:
to ziemia mówi w tobie tajemnicą wieczną,
gra w twojej krwi radosnym zmartwychwstania cudem.
Jeszcze chwila a serce zakwitnie szkarłatem.
Grzmią dzwony, huczą jak burza spiżowa:
To Chrystus zmartwychwstały nad umarłym światem
powiewa jak płomieniem chorągwią purpurową.
Jeszcze chwila! — zakwitniesz jak jabłoń i grusza,
nieświadom tajemnicy odrodzeń wieczystych —
zdumiejesz się nad cudem zbudzonej z snu duszy:
zmartwychwstaniesz w miłości i słońcu — jak Chrystus!