[147]Przygrywka.
Wygrzebałem z mych seksternów
Z już pożółkłych szmat
Stare wiersze dni mych młodych —
Osiemnastu lat!
I badałem w zamyśleniu
Młodej męki ślad,
Mojej dziwnie smutnej wiosny
Jadowity kwiat!
I pytałem, śledząc myślą
Ów tęsknoty szał, —
Czym w istocie w mojem życiu
Kiedyś wiosnę miał?!
Bo czyż mogę zwać młodością
Ów pochmurny czas —
[148]
Z powarzonem kwieciem wiosnę,
Z zeschłym liściem wraz?!
Ach, niejeden z mych rówieśnych
Taką wiosnę miał…
Los epoki swej dziecięciu
Taką młodość dał.
Bo to jednak była młodość,
Chociaż chmurna tak;
W starych wierszach odnajduję
Tego pewny znak.
Młody duch się wzdrygał wonczas
Na najlżejszy cień,
Który plamił wyobraźnię
W młodociany dzień.
Zakochany w ideałach,
W woni białych róż,
Każdą plamkę w swem sumieniu
Mienił zbrodnią już!
Myśl przedwcześnie rozwiniętą
Szorstko raził świat,
Ludzki bój zawzięty, wieczny,
I zagadnień jad…
[149]
Przerażone, przeczuwając,
Ciemne życia tło,
Dziecię wieku sił nie czuło,
Aby zwalczyć zło!
Młodej duszy jeszcze wtedy
Nie nauczył czas,
Że się trzeba godzić z sobą
I ze światem wraz.