Psalmodia polska/Psalm XI
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Psalmodia polska |
Wydawca | Wydawnictwo Biblioteki Polskiej |
Data wyd. | 1859 |
Miejsce wyd. | Kraków |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
Dixit injustus ut delinquat in semet ipso. Ps. 35.
Na mięszania i rozrywania sejmów
Rzekł niesprawiedliwy sam w sobie aby grzeszył: a zmrużywszy oczy, nie chciał się oglądać na bojaźń Bożą.
Nie chciał zrozumieć przewrotności umysłu swego, ani uważał że w zgubie ojczyzny, i samemu zginąć przyjdzie.
I tak zdradliwie mówił przeciwko matce własnej; a gorszy pasierba, piersi te lżył, które go karmiły.
Głowa jego nie myśliła o dobro pospolitem, ale żeby się dobrze mieć, by i złe czyniąc; a nienasycona podwyższenia chciwość, nie chciała się obejrzeć na prawo przystojności.
Ojczyzna w uściech i obrona jej, a w sercu kończyste żądło jak węda u hipokryty.
Ztąd uczynił się rzecznikiem w skomo na obronę dobra pospolitego, a pod pokrywką publiki, tai zawziętość sejmu rozerwania.
Mówiąc skrycie sam w sobie: Cóż mi za to pieczołowanie o ojczyznie? kiedy inszą drogą pomogę sobie do dobrego mienia.
Droga cnoty przykra, nagroda zasług niepewna, wdzięczność za odwagi omyla; a gdy występków nie karzą, grzeszyłby ktoby dobrze czynił.
I tak udaje się przeciwną od gościńca ścieszką; a między sobie podobnymi, rozsiewa ducha przeciwieństwa.
Ród jaszczurczy, i właściwe Judasza pokolenie; bo i ten Pana w rękę całując, dla błachego kwestu, ojczyznę własną przedaje.
Psia natura, która węchem pożywienia śledzi; a znalazłszy, na plugawem ścierwie opada.
Widzisz to Boże, czuły wolności naszej stróżu, i grozisz pomstą zdrajcy; któryś tego balsamu wolności przez „nie pozwalam”, w truciznę obracać nie kazał.
Ale jako Bezoar w zakrytem naczyniu zachować był powinien: on go teraz datkiem przekupiony, na niezdrowie pospolite używa.
Idzie jednak za zdrajcą, choć leniwa Nemezis, a wyzionąwszy niecnotliwy wziątek, samego czeka judaszowskie myto.
Upadną, upadną ci, którzy ojczyznie źle służą; a plemie cnotliwego na to miejsce dziedziczyć będzie.
Wyżeną przekupionego ojca Cherheles potomków z domu, a ze złego zbioru drobna dziatwa nie ucieszy się.
Jeno szpetna sława aż do obmierżenia zostanie, i będzie pamiątka jego w pośmiewisku tak, jako onego który w Efezie bóżnicę Dyany zapalił.
Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi ś. etc.