Robak, co w ogniu, drugi, co się w starym śniegu lągnie. Na toż drugi raz

<<< Dane tekstu >>>
Autor Wacław Potocki
Tytuł Robak, co w ogniu, drugi, co się w starym śniegu lągnie
Podtytuł Na toż drugi raz
Pochodzenie Moralia
Wydawca Akademia Umiejętności
w Krakowie
Data wyd. 1915
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na commons
Inne Cały tom I
Indeks stron
Na toż drugi raz.

Wszyscy ludzie w grzechowym rodzimy się śniegu,
Ledwie bowiem, że drugi wyńdzie człek z noclegu,
Znowu w tenże śnieg wpadszy, trochę w niem powierci;
Aż go dekret, aż zajdzie godzina go śmierci.
Przebóg, wylecieć z niego i dobyć się z grzechu
Na powietrze cnót, kędy wolnego oddechu
Dopadszy, jako orzeł, abo sokół lekki,
Pójdzie w niebo, gdzie każdy będzie żył na wieki.
Śniegiem ziemia, bo zimna; świat, bo na niem taje
Wszytko i w ziemię siąknie, co tu z ziemie wstaje.
Czemuż ludzie, choć im to każdy moment gani,
Fundament szczęścia swego zakładają na niej?
I okrom słońca zimie śnieg leda wiatr zdyma:
Nie budynku, i szladu ziemia nie dotrzyma.
Nie znać monarchów, królów, potentatów świata:
Wszytko ginie, jak w śniegu, wszytko czas z niej zmiata.
Ziemia śniegiem, czas wichrem, śmierć człowieka tropi
I troczy, aż nakoniec spędzi wiatr śnieg, stopi.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Wacław Potocki.