[44]
Rozciągnęła się nuda nad nami,
Zatroskały się serca okrutnie,
Bo poczuliśmy śmierć nad głowami:
Zaszumiała tak cicho... tak smutnie...
Z ciemnych ulic wracamy do domu
I coś korci nas, w duszach nurtuje;
Nie mówimy o niczem nikomu.
Samo stanie się. Każdy poczuje.
...Siedzą chmurni, stroskani przy świecach,
I my przy nich siadamy w milczeniu,
Nagle... ciarki przebiegną po plecach...!!
Cisza. Każdy utonął w wspomnieniu.
O, powiedzmy choć! O, już nie kryjmy!
O, zapłaczmy głęboko, rozpacznie!
...Później snem biało-śnieżnym zaśnijmy,
Może miłość znów śnić nam się zacznie...
[45]
Może serca nam pękną z żałości,
Żeśmy byli tak bardzo szczęśliwi!
Żeśmy żyć nie umieli w miłości!
Może rozpacz nas, rozpacz ożywi!!...
...Ale siedzą stroskani okrutnie,
I my z nimi, i Nuda nad nami...
Zaszumiała nam cicho i smutnie,
Zaszumiała nam Śmierć nad głowami.