Rozkaz dzienny Iwana Dybicza Zabałkańskiego (13 stycznia 1831)
Rozkaz dzienny hrabiego Iwana Dybicza Zabałkańskiego do wojsk rosyjskich, z okazji rozpoczęcia kampanii przeciwko Królestwu Polskiemu 13 stycznia 1831 |
Przekład: Wikiźródła (lista tłumaczy na stronie historii) (z języka francuskiego). |
Łaska naszego prześwietnego monarchy, drugi raz wezwała mnie do objęcia naczelnego dowództwa armii czynnej. Przyjmuję z szacunkiem ten schlebiający mi dowód zaufania naszego wspaniałego władcy, całkowicie powierzając się Wszechmocnemu, w najsprawiedliwszej walce. Ręka Wszechmocnego pobłogosławi wasze wysiłki, sławni wojownicy!
Trzydziestoletnie doświadczenie w waszych szeregach, nauczyło mnie mieć pełne zaufanie do was. Wiem, że dowódca, który was kocha, który nigdy nie stracił z oczu swoich obowiązków i służył wam za przykład powinności żołnierskich w czasie surowych ćwiczeń, może liczyć na waszą miłość i zaufanie.
Rozpoczynamy walkę, jakiej nigdy nie podejrzewało serce wiernych Rosjan. Pobijemy zuchwalców, którzy poderwali Królestwo Polskie przeciwko naszemu ukochanemu suwerenowi, który obsypał tych niewdzięczników niezliczonymi dobrodziejstwami i niedawno wielu z nich przyznał wspaniałomyślne przebaczenie. Zbrodnicze plany tych buntowników, dybały na życie prześwietnego brata naszego monarchy, który przez 15 lat był ich dowódcą i zwierzchnikiem.
Bagnet rosyjski udowodni im, że ich zdrada jest tyleż daremna, co zbrodnicza. Rosyjski bicz i odwaga przywołają do porządku ich lekkomyślność i buntowniczą skłonność.
Jednakże karząc z całą surowością buntowników, którzy pozostaną w swojej zbrodni, nie zapomnimy o tych, którzy będą jej żałować i dążyć do przywrócenia porządku, stając się na nowo naszymi braćmi. Chłosta najbardziej upartych, od chwili, gdy będą rozbrojeni nie należy do nas, ale do prawa. Spokojni mieszkańcy, którzy nas przyjmą bez nieprzyjaźni, powinni w nas znaleźć tylko przyjaciół i swoich obrońców. Powinni się przekonać przez nasze postępowanie, że jesteśmy dziećmi szlachetnego ojca, że poruszeni uczuciami jego życzliwości, jesteśmy powołani by być obrońcami uciśnionych przed spiskowcami, którzy ukrywają swoje niecne zamiary i ohydne przywary pod imieniem wolności.
Ludy Wschodu chwaliły obchodzenie się z nimi wojsk rosyjskich. Uznanie naszych braci będzie echem naszej chwały. Żołnierz, który niegodny imienia Rosjanina wyprze się cnót rosyjskich, znajdzie we mnie nieubłaganego sędziego. Mam jednak szczere przekonanie, ze takowy nie znajdzie się w naszych szeregach.
Wkraczamy więc radośnie, wierząc w święty bój za Cesarza i ojczyznę. Bóg Wszechmogący pobłogosławi nam, byśmy jeszcze raz przekonali świat, że żołnierze rosyjscy są zawsze gotowi wypełnić z odwagą i wiernością, świętą wolę ich umiłowanego monarchy, i że nigdy nie oddadzą wrogowi zewnętrznemu i wewnętrznemu piędzi ziemi, zdobytej za cenę krwi rosyjskiej.
Wódz naczelny armii czynnej, generał-feldmarszałek Iwan Dybicz Zabałkański
Przekład może być udostępniony na innej licencji niż tekst oryginalny. | |
---|---|
Oryginał | Tekst lub tłumaczenie polskie jest własnością publiczną (public domain), ponieważ prawa autorskie do niego wygasły (expired copyright). Informacje o pochodzeniu tekstu możesz znaleźć w dyskusji tego tekstu. |
Przekład |
Tekst udostępniony jest na licencji Creative Commons Attribution 2.5. Dodatkowe informacje o autorach i źródle znajdują się na stronie dyskusji. |