Sādhanā/Przedmowa autora
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Sādhanā |
Podtytuł | Urzeczywistnienie życia |
Wydawca | Instytut Wydawniczy „Bibljoteka Polska“ |
Data wyd. | 1924 |
Druk | Zakłady graficzne Instytutu Wydawniczego „Bibljoteka Polska“ |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Andrzej Gawroński |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Może uczynię dobrze wyjaśniając, że treść rozpraw ogłoszonych w niniejszej książce nie była traktowana filozoficznie ani rozważana ze stanowiska człowieka uczonego. Autor wychował się w rodzinie, która tekstami upaniszadowemi posługuje się w codziennem nabożeństwie, miał zaś przed sobą przykład ojca swego, który przeżył długi wiek życia najściślej obcując z Bogiem, przyczem nie zaniedbywał swych obowiązków wobec świata i nie wystawiał na szwank swego żywego zainteresowania wszechsprawami ludzkiemi. Tedy w rozprawach niniejszych (wolno się spodziewać) czytelnik zachodni znajdzie sposobność wejścia w zetknięcie ze starodawnym duchem Indyj, takim jak się on objawił w naszych pismach świętych, a przejawia w życiu dnia dzisiejszego.
Cokolwiek człowiek wygłosił wielkiego, sądzić należy nie według litery, lecz według ducha — ducha, który się odsłania wraz ze wzrostem życia w dziejach. Poznajemy istotne znaczenie Chrześcijaństwa, śledząc jego żywy wygląd w chwili obecnej, chociażby się on mocno różnił, nawet pod ważnemi względami, od Chrześcijaństwa okresów wcześniejszych.
W uczonych zachodnich wielkie pisma religijne indyjskie zdają się budzić zajęcie jedynie jako przedmiot badań retrospektywnych i starożytniczych; lecz dla nas mają one żywą doniosłość i nie możemy obronić się myśli, że tracą swe znaczenie, jeśli wystawić je w pudełkach z etykietkami — niby mumje okazowe myśli ludzkiej i tęsknot ludzkich, przechowane na wsze czasy w owijakach erudycji.
Znaczenie żywych słów, które płyną z doświadczeń wielkich serc, nie da się nigdy wyczerpać jednym jakimś systemem wykładu logicznego. Winny one być wyjaśniane bez końca w komentarzach żywotów osobniczych, a każde nowe objawienie przydaje im treści tajemnej. Dla mnie wersety upaniszadów i kazania Buddhy były zawsze rzeczami ducha, a przeto obdarzonemi nieograniczonym rozrostem żywotnym; posługiwałem się też niemi, zarówno w życiu własnem, jak w nauczaniu drugich, jakgdyby tętniły swoistem znaczeniem dla mnie, jakoteż dla innych, a potwierdzenia swego czekały właśnie od mojego osobnego świadectwa, które musi mieć wartość skutkiem swoistości swojej.
Winienem może dodać, że rozprawy niniejsze zawierają, w związku właściwym formie książkowej, pomysły zaczerpnięte z niektórych wykładów bengalskich, jakie mam zwyczaj wygłaszać wobec uczni w szkole mojej w Bolpur, w Bengalu; tu i ówdzie posłużyłem się częściowym przekładem, jakiego dokonali przyjaciele moi Babu Satiś Czandra Roy i Babu Adżit Kumar Czakrawarti. Ostatnia rozprawa w tym zbiorze, „Urzeczywistnienie w czynie“, jest przekładem odczytu mojego bengalskiego o Karma-Yoga; tłumaczył bratanek mój, Babu Surendra Nath Tagore.
Korzystam ze sposobności, ażeby wyrazić wdzięczność prof. James’owi H. Woods (Harvard University) za jego szlachetne uznanie, które mię zachęciło do zestawienia niniejszego zbioru i wygłoszenia w uniwersytecie Harvardzkim większości zawartych w nim rozpraw.
Składam także podziękowanie p. Ernestowi Rhys’owi za uprzejmą pomoc, jaką mi okazał przez udzielenie wskazówek, oraz za przejrzenie całości i poprawienie korekt.
Nie zawadzi słówko o wymowie wyrazu Sādhanā: przycisk pada bardzo silnie na pierwsze ā które brzmi jasno (t. j. jak po polsku) i jest długie.