Skaut/2/Kronika

< Skaut‎ | 2
<<< Dane tekstu >>>
Autor anonimowy
Tytuł Odpowiedzi Redakcji
Pochodzenie Skaut, Nr 2 (1911)
Wydawca Kazimierz Wyrzykowski
Data wyd. 1911
Druk I. Związkowa Drukarnia we Lwowie
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Cały numer
Indeks stron

Kronika.

III Lw. Dr. pułkownika Platerówny. Pierwszy patrol dziewcząt zawiązał się w marcu na kursie skautowym w „Sokole-Macierzy“; w kwietniu powstały dwa nowe patrole; 22 maja Komenda Skautowa utworzyła z nich III Lw. Dr. Sk. Do wakacji pierwszy patrol odbył 10 wycieczek, drugi 3, trzeci 4. Drużyna liczyła ogółem 23 członków, z których 15 zdało egzaminy na wywiadowczynie.
We wrześniu zgłosiło się 6 wywiadowczyń i t ochotniczki z zeszłorocznych zastępów, a 14 nowych ochotniczek. Każdy z trzech zastępów III Lw. odbył we wrześniu po 4 wycieczki.
Rozpoczyna się organizowanie patrolów w zakładach naukowych p. Strzałkowskiej i w szkole p. Niemca, przyczyni w obu wypadkach kierownicy zwrócili się z prośbą o wprowadzenie do ich szkół skautingu.
Ażeby wyrobić siły dostateczne do prowadzenia pracy, drużynowi otwiera od 1 listopada kurs dla instruktorek Drużyna ma swoją skrzynkę na listy w „Sokole-Macierzy“.
Drużynowa, p. Olga Drahonowska, ul. Lenartowicza 21.
IV Lw. Dr. Sk. Mohorta. Drużyna niniejsza powstała 22 maja z uczniów Sokoła II i kursu skautowego »Sokoła-Macierzy«. Przed wakacjami każdy patrol odbył przeciętnie 7 wycieczek. Drużyna liczyła z końcem roku szkolnego 61 członków, mianowicie 4 instruktorów i 58 ochotników. W czasie wakacji ochotnicy wykonali szereg prac: założyli po prowincji patrole, pracowali przy budowie sokolni w Janowie, odbywali wycieczki (jedna 118 km.) itd. Po wakacjach IV Lw. liczy 117 członków, mianowicie instrukt. i 112 ochotników. We wrześniu odbyło się 6 wycieczek.
Drużynowy, p. Andrzej Baternay, ul Polna 3.
V Lw. Dr. Sk. króla Władysława Jagiełły. Drużyna składa się z członków najmłodszych, od klasy I do IV. Nosiła ona początkowo nazwę „drużyny gimnastyczno-wycieczkowej“, a członkowie jej, których większość była uczniami „Sokoła-Macierzy“, udziału w kursie skautowym nie brali. Drużyna gimnastyczna odbywała lżejsze ćwiczenia skautowe w czasie pochodu wycieczkowego, a na miejscu wycieczki — wolne ćwiczenia gimnastyczne, gry i zabawy; ćwiczenia w lekkiej atletyce, pogadanki obozowe, wspinanie się po drzewach piątkami i w. i. Od 1 kwietnia b. r. do 30 września liczyła około 50 członków, których przyjmował osobiście drużynowy, robiąc staranny wybór między chłopcami. Dobrowolnie (z przeznaczeniem na koszta wycieczek wakacyjnych w okolice podgórskie złożono 6 kor. 50 gr. Podczas wakacji drużynowy odbył z 5 członkami dwudniową wycieczkę w góry. Ogółem wycieczek drużyny było 43. 2 września b. r. Komenda Skautowa utworzyła z tej drużyny „gimnastyczno-wycieczkowej“ V Lw. Drużyna liczy 86 członków, mianowicie: 1 instruktora i 85 ochotników, podzielonych na 20 patrolów (29 ochotników zdało łatwy egzamin skautowy, ułożony przez drużynowego. We wrześniu odbyło się 6 wycieczek. Ćwiczenia w formie krótkich wycieczek odbywają się niedziele i święta przedpołudniem.
Drużynowy, p. Karol Zawidowski, „Sokół-Macierz“, ul. Sokoła 7.
VI Lw. Dr. Sk. gienerała Henryka Dąbrowskiego. Drużyna została utworzona przez Komendę Skautową 2 września b. r. Drużyna składa się z młodzieży handlowej (uczniów sklepowych i. t. d.) i rękodzielniczej. Pierwszy patrol skautowy powstał 15 czerwca b. r. przy „abstynenckim kole młodzieży handlowej im. „St. Szczepanowskiego“. Patrol odbył w czerwcu 2 wycieczki, w lipcu 4, w sierpniu 3. VI Lw. liczy 27 członków, mianowicie 2 instruktorów, i ochotników i 21 ciurów. We wrześniu odbyły się 2 wycieczki. VI Lw. ma swój lokal przy tow. „Wyzwolenie“ (ul. Sykstuska 40.
Zastępca drużynowego, p. Ludwik Łoś.
VII Lw. Dr. Sk. została utworzona przez N. Kom. Sk. 9 października b. r., VII Lw. liczy 85 członków, mianowicie 3 instruktorów, 13 wywiadowców i 65 ochotników; uzupełnia się z uczniów I szkoły realnej i szkoły ogrodniczej. W październiku odbyły się 4 wycieczki Drużyny.
Drużynowy, p. Jan Tymecki, ul. Kalecza 16a.
Dzieci kosowskie“. Ks. Dr. Kazimierz Lutosławski, który prowadził podczas wakacji pluton „Dzieci Kosowskich“, nadesłał raport za czas od 30 lipca do 21 sierpnia, w którym podnosi zwłaszcza wierność i szczere przywiązanie do sprawy skautingu i sztandaru „Sokoła“, czym się oba patrole odznaczały.
Patrol pierwszy (starszych, 7 ochotników) przerobił węzły, znaki skautowe, ogniska, ćwieczenia w chodzie skautowym (część patrolu), w mierzeniu odległości, musztrę, ćwiczenia w podchodzeniu, w pościgu „zająca“, w rozbijaniu namiotu i urządzaniu noclegu, sprawności podczas alarmu i wytrwałym marszu.
Patrol drugi (młodszych, 9 ochotników i 1 skaut ze Lwowa; brał udział w ćwiczeniach patrolu pierwszego, uczył się tropienia i w mustrze był wzorowy.
Zasługa utworzenia patrolów należy się, jak donosi dr. Lutosławski, dwu członkom, Lwowskich Drużyn Skautowych, którzy wzięli się do pracy po skautowemu, t. zn. z zapałem, roztropnością i wytrwałością, i doprowadzili do tego, że po ich odjeździe patrole istniały nadal i coraz to nowych werbowały ochotników; co więcej, rozpadła Drużyna Bartoszowa we wsi, narażonej na rusyfikację, została przez skautów na nowo zawiązaną i na zasadach skautingu opartą.
Polskie życia obozowe. Komenda Skautowa naznaczyła na dzień 24 września wspólne ćwiczenia I Lw., II Lw., IV Lw. i VI Lw. Zbiórka była o 10 godz. 2S m.; po zdaniu raportów, drużyny poszły trzema równoległymi drogami, rozrzucając patrole. Poza miastem rozbito obóz na polanie, którą na ten dzień odstąpiły Komendzie SS. Benedyktynki.
Jak zwykle w niedzielę, wielu mieszkańców Lwowa wyszło poza miasto, a kilku natknąwszy się na obóz, oczywiście, chciało mu się przypatrzyć. Komendant, wydając chętnie przepustki, nie przypuszczał jednak, że między widzami znajdował się dziennikarz, który następnie umieścił w jednym z dzienników (Słowo Polskie z 3 X) obszerny artykuł o tym, co widział.
Pisze on między innymi:
»Choćbym się, Bóg wie, jak na to silił, sam opis nie wystarczy. Trzeba samemu tam być i widzieć, co i jak się tam dzieje. A rośnie człowiekowi na ten widok serce i nabiera się ochoty.
Mając już przepustkę w ręce wdrapałem się na wzgórek, z którego rozciągał się widok na polankę i na rozłożony na niej obóz. Widziałem, jak wchodzący chłopcy w największym porządku układali przyniesione z sobą narzędzia i inne przedmioty, jak stawiali namioty i kuchnię polową, wyszukali źródlisko i dokopali się w nim wody, pletli z gałęzi — w sposób niesłychanie pomysłowy — i z trawy rodzaj materaców, na których potym znużeni spocząć będą mogli, jak po załatwieniu wszystkich obozowych czynności odbyli sprawną i bardzo składną musztrę, wybudowali most wiszący pomiędzy dwoma parowami, po którym się później przeprawiać mieli, a wszystko to w sposób nieskończenie przyjemny, ochoczy, a przytym poważny, z tym największym zadowoleniem, jakie daje spełnienie dobrowolnie przyjętego na się obowiązku.
Przeszło dwie godziny przypatrywałem się temu polskiemu życiu obozowemu, bo chociaż i myśl i nazwa i wszelkie wskazówki z Anglji pochodzą i na tamtejszych przepisach się wzorują, to jednak już dziś widać, że grono nauczycielskie »Sokoła« wiele już rzeczy do naszych warunków i usposobienia naszej młodzieży przystosować się starało.
A młodzież, która tam się garnie i w tym polskim obozie zgromadza, nie będzie się w dnie od nauki wolne wałęsała po mieście, ani nie będzie zalegała podejrzanych lokali — będzie ona pragnęła słońca, światła, powietrza, trudów fizycznych i wysiłków, wdroży się w karne wypełnianie przyjętych na siebie obowiązków, będzie ślepo posłuszną starszyźnie, którą sama sobie ustanowiła«.
Po południu zjawił się w obozie naczelnik skautów, dr. Kazimierz Wyrzykowski, w towarzystwie grona związkowego »Sokoła«, które na ten dzień zjechało do Lwowa. Hufiec, który wyszedł z półkolistego obozu skautową formacją zwartą, oddal naczelnikowi i starszyźnie cześć.
Sokole grono związkowe (naczelników okręgowych) zjechało do Lwowa na dzień 24 września. Zwiedziwszy obóz skautowy, który był tego dnia rozbity na Pohulance, zajęto się między innymi sprawami i skautingiem.
Uchwalono potrzebę pisma skautowego, regulamin Naczelnej Komendy Skautowej przyjęto w zasadzie i postanowiono, że naczelnicy wszystkich gniazd sokolich będą mieli obowiązek zajęcia się osobiście skautingiem i organizowaniem drużyn.
Grono nauczycielskie »Sokoła Macierzy« wyznaczyło groniarzy do prowadzenia ćwiczeń młodzieży sokolej w sali gimnastycznej i zorganizowało kurs dla przyszłych instruktorów strzeleckich.
W miesiącach zimowych w »Sokole Macierzy« umożliwi się patrolom skautowym strzelanie i ćwiczenie karabinami. Strzelać będą tylko ci, którzy pozdają egzaminy na harcerzy.
XIX Zjazd delegatów polskich gimn. Tom. Sokolich miał miejsce tego roku we Lwowie dnia 15 października. Na porządku dziennym było przyjęcie sprawozdań i referat o skautingu, a że równocześnie pojawił się na sali pierwszy numer »Skauta«, sprawą tą zajęto się tym żywiej. Podkreślono, że naczelne kierownictwo nad ruchem skautowym może w naszych warunkach objąć tylko tow. »Sokół«, a opińji delegatów dał wyraz prezes Związku, dr. Xawery Fiszer, oświadczając, że do pracy nad stworzeniem u nas ruchu skautowego, który za przykładem Anglji powstał prawie we wszystkich krajach, przystąpią wszystkie gniazda sokole!
Sprawozdanie Związku z 1910/11 r. podaje liczbę 232 [gniazd] sokolich z 117 sokolniami i 108 boisk, 2820(???) [człon]kami (w tym 20% ćwiczących) i 27078 [uczniami] i uczennicami »Sokola«. Przychód ich wynosił w r. 1910 1525966 K. a rozchód 1257353 K.
Objazd prowincji. Z ramienia Naczelnej Komendy Skautowej p. Andrzej Malkowski będzie w następujących miastach:

1
listopada
w Tarnowie.
5
w Rzeszowie.
11
w Sanoku.
12
w Przemyślu.
18
w Złoczowie.
19
w Tarnopolu.
25
w Samborze.
26
w Stryju.
2
grudnia
w Stanisławowie.
3
w Kołomyi.
8
w Brzeżanach.
19
w Jarosławiu.

Wszędzie mieć będzie publiczne odczyty w Sokole oraz przeprowadzi egzaminy skautowe. O informacje należy się zwracać do naczelników gniazd albo do Naczelnej Komendy Skautowej (Lwów. ul. Zimorowicza 8).
Komisja dostaw ma na składzie: Korespondentki, przedstawiające skautów naszych i angielskich po 5 gr., serja z 8-40 gr., (patrolowi mogą brać po połowie ceny i sprzedawać na dochód swoich drużyn). Karty zaciągu po 10 gr. (sprzedaje się drużynowym). Kompasy po 50 gr. Mapy wojskowe po 40 gr. Spodenki skautowe po 5 K 90 gr. Buty po 14, 16, 19 i 21 K.
Angielskie przybory skautowe: Pasek po 1 K 80 gr. i po 2 K 50 gr. (z kółkami i pistolecikami do zawieszenia noża i. t. d. Noże skautowe po 1 K 90 gr. Naczynia do gotowania po 1 K 60 gr. i 2 K 50 gr. Kasetki sanitarne (dla patrolu) po 2 K 50 gr.
Wzory polskie przygotowane, ale brak kapitału utrudnia ich wykonanie.
Komisja sprzedaje wszystko za gotówkę; koszta przesyłki za pobraniem pocztowym. Adresować należy: Komisja Dostaw N K. Śk. Lwów, ul. Zimorowicza 8.
W Redakcji „Skauta“ nabyć można Książkę p. t. »Skauting« za 3 K, z przesyłką 3 K 40 gr. Numer pierwszy »Skauta« po 20 gr.
Na fundusz prasowy „Skauta“ złożyli: JE. ks. biskup Bandurski 20 kor.; p. Stefan Komornicki 100 kor.; dr. Piotr Kucharski 25 kor.; p Józef Gross 4 kor.; Z. D. 2 kor.; J. G. 1 kor.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: anonimowy.