Spacer fantastyczny

<<< Dane tekstu >>>
Autor Julian Tuwim
Tytuł Spacer fantastyczny
Pochodzenie Słowa we krwi
Wydawca Wacław Czarski i Spółka
Data wyd. 1926
Druk Drukarnia Narodowa
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tomik
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
SPACER FANTASTYCZNY W LESIE FONTAINEBLEAU


Szybkim krokiem przez pochmurny las.
Chłodno, szumno pod liści migotem.
Ścieżka prosta, jakby z bicza trzasł;
Długa lufa z świetlistym wylotem.

Las się wiatrem zanosi. Spadł liść.
Kwili ptactwo strwożone. Deszcz będzie.
Jedno wiem: trzeba iść, trzeba iść
Naprzód w leśnym zielonym obłędzie.

Krąg się zwiększa. Wiem, co znajdę w nim,
Wdal idący, wietrzny i rozwiany:
Deszcz złocisty i słoneczny dym
Parującej, zroszonej polany.

Ale może cudem sprawi Bóg,
Że się nagle czas i świat zabłąka
I pomyli dzieje leśnych dróg
I wtem — patrzcie: inowłodzka łąka!



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Julian Tuwim.