Strona:PL Antologia poetów obcych.djvu/020: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Nie podano opisu zmian
Status stronyStatus strony
-
Skorygowana
+
Uwierzytelniona
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 1: Linia 1:
<section begin="20g"/>
<section begin="20g"/>
<poem>{{tab|100}}X.
{{c|X.}}
<poem>Już okręt piersią kraje głębinę,

Już okręt piersią kraje głębinę,
I żagle na wiatr rozwinął;
I żagle na wiatr rozwinął;
Nie dbam, ku jakim brzegom popłynę,
Nie dbam, ku jakim brzegom popłynę,
Bylebym nazad nie płynął.
Bylebym nazad nie płynął.
Gdy mię twe jasne znudzą kryształy,
Gdy mnie twe jasne znudzą kryształy,
Ogromna modra płaszczyzno:
Ogromna, modra płaszczyzno:
Powitam lasy, pustynie, skały....
Powitam lasy, pustynie, skały....
— Bądź zdrowa, luba ojczyzno!
— Bądź zdrowa, luba ojczyzno!</poem>
{{tab|150}}''Adam Mickiewicz.''</poem><br />
{{tab|210}}''Adam Mickiewicz.''<br />
{{---}}<br /><section end="20g"/>
<br />{{---}}<br /><section end="20g"/>

<br />
<section begin="20d"/>{{c|'''CIEMNOŚĆ.'''|font=Arial Narrow|w=130%|po=10px}}
<section begin="20d"/>{{c|'''CIEMNOŚĆ.'''|font=Arial Narrow|w=130%|po=10px}}
{{c|(Z LORDA BYRONA.)|po=20px}}
{{c|(Z LORDA BYRONA.)|po=25px}}
<poem>Miałem dziwny sen, może i nie całkiem senny!
<poem>Miałem dziwny sen, może i nie całkiem senny!
Zdało mi się, że nagle zagasnął blask dzienny,
Zdało mi się, że nagle zagasnął blask dzienny,
Linia 23: Linia 22:
Ranki weszły, minęły, ale dnia nie było;
Ranki weszły, minęły, ale dnia nie było;
I wszystkie namiętności zatłumiła trwoga.
I wszystkie namiętności zatłumiła trwoga.
Serce rodu ludzkiego jedną żądzą biło,</poem><br /><section end="20d"/>
Serce rodu ludzkiego jedną żądzą biło,</poem><section end="20d"/>