Strona:Współczesni poeci polscy.djvu/112: Różnice pomiędzy wersjami

(Brak różnic)

Wersja z 15:57, 25 cze 2016

Ta strona została przepisana.

stał poeta, zapominając nawet, że wprowadzona przezeń postać anioła przeznaczeń powinnaby była coś ze swej strony wypowiedzieć, a choćby te nauki, jakich udzieliła w pierwszej części, ukazać w zastosowaniu do sceny, która najwięcej miejsca zajmuje w części drugiej.
Te wielce niepochlebne epitety, jakimi Asnyk scharakteryzował ów „proch podły“, owe „bezgłowne karły“, owe „mary krzywoprzysiężne, roznamiętnione do niezwykłych lotów“ dźwiękiem harfy „wielkiego potępieńca“, musiały obudzić w czytelnikach myśl, że poeta jest nieprzyjacielem pewnych co najmniej form poświęcenia i ofiary, i że dla nieszczęść i klęsk ludzkich nie ma spółczucia. Taki wniosek wyciągnąć musimy z trzeciego obrazu czyli z „epilogu“ do „Snu grobów“. Jest on odmienny i pod względem tonu i pod względem przedmiotu od dwu poprzednich. Ton jest elegijny, postać anioła przeznaczeń zniknęła, treści przedmiotowej wcale niema, tylko skarga na świat obecny, w którym ludzie ośmieszają dzisiaj to, w co wczoraj wierzyli, i „śród szyderstw głuszącego szumu do swych poziomów wszystko zniżyć pragną“; oraz zapewnienie, że poeta z tłumem tak żyjących mieszać się nie chce i dlatego nie snuje dalszego ciągu obrazów ze „Snu grobów“, ażeby nie sądzono, iż on im złorzeczy wraz z „tłuszczą“, co się boi i płaszczy. Z boleścią, nie ba-