Strona:Leopardi - Myśli.pdf/79: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
Himiltruda (dyskusja | edycje) |
|||
Status strony | Status strony | ||
- | + | Uwierzytelniona | |
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
<section begin="m84"/>{{pk|ucy|wilizowanym}}, to jest ten człowiek, którego nie objawiają ni rozum, ni geniusz, którego nie zapowiadają książki ni wychowawcy, którego natura ustawicznie uważa za bajkowego, a którego poznać i w którego prawdziwość uwierzyć pozwala tylko doświadczenie życiowe. I trzeba zaznaczyć, jak ta idea, o której mówiłem, chociaż tak powszechna, stosuje się w każdej swej części do niezliczonych osobników.<br |
<section begin="m84"/>{{pk|ucy|wilizowanym}}, to jest ten człowiek, którego nie objawiają ni rozum, ni geniusz, którego nie zapowiadają książki ni wychowawcy, którego natura ustawicznie uważa za bajkowego, a którego poznać i w którego prawdziwość uwierzyć pozwala tylko doświadczenie życiowe. I trzeba zaznaczyć, jak ta idea, o której mówiłem, chociaż tak powszechna, stosuje się w każdej swej części do niezliczonych osobników.<br> |
||
<br |
<br><section end="m84"/> |
||
<section begin="m85"/>{{c|LXXXV.|po=10px}} |
<section begin="m85"/>{{c|LXXXV.|po=10px}} |
||
{{tab}}U pisarzów starożytnych ogół ludzi, który nazywamy społeczeństwem lub światem, nie podlega nigdy rozważaniu, ni też nie bywa wskazywany jako nieprzyjaciel cnoty, ni jako pierwiastek wypaczający każdą dobrą skłonność i każdy umysł, co wszedł na dobrą drogę. Świat, jako wróg dobra, o ile jest pojęciem znanem w Ewangelii i u pisarzów nowożytnych, nawet świeckich, o tyle jest nieznany, lub prawie nieznany starożytnym. A to nie zadziwi człowieka, który zważy fakt całkiem widoczny i prosty, mogący posłużyć za zwierciadło każdemu, co zapragnie porównać w sprawach etycznych stan starożytny z nowoczesnym, a mianowicie ten, że kiedy wychowawcy nowożytni lękają się publicznych miejsc, starożytni ich szukali, i kiedy nowożytni czynią dla młodych z zacisza domowego, z odosobnienia i ukrycia ich pancerz przeciwko zarazie obyczajów światowych, starożytni wyciągali młodzież, nawet siłą, ze samotności i wystawiali jej wychowanie i życie na oczy świata, a świat<section end="m85"/> |
{{tab}}U pisarzów starożytnych ogół ludzi, który nazywamy społeczeństwem lub światem, nie podlega nigdy rozważaniu, ni też nie bywa wskazywany jako nieprzyjaciel cnoty, ni jako pierwiastek wypaczający każdą dobrą skłonność i każdy umysł, co wszedł na dobrą drogę. Świat, jako wróg dobra, o ile jest pojęciem znanem w Ewangelii i u pisarzów nowożytnych, nawet świeckich, o tyle jest nieznany, lub prawie nieznany starożytnym. A to nie zadziwi człowieka, który zważy fakt całkiem widoczny i prosty, mogący posłużyć za zwierciadło każdemu, co zapragnie porównać w sprawach etycznych stan starożytny z nowoczesnym, a mianowicie ten, że kiedy wychowawcy nowożytni lękają się publicznych miejsc, starożytni ich szukali, i kiedy nowożytni czynią dla młodych z zacisza domowego, z odosobnienia i ukrycia ich pancerz przeciwko zarazie obyczajów światowych, starożytni wyciągali młodzież, nawet siłą, ze samotności i wystawiali jej wychowanie i życie na oczy świata, a świat<section end="m85"/> |