Strona:Upominek. Książka zbiorowa na cześć Elizy Orzeszkowej (1866-1891).pdf/135: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
 
Status stronyStatus strony
-
Przepisana
+
Skorygowana
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 7: Linia 7:
</poem>
</poem>
{{tab}}Zarówno przyśpiew Symonidesowy, jak podana dopiero co strofa, graniczą pod względem osnowy i celu z satyrą; ale nastrój i efekt stawiają je w rzędzie płodów czystej liryki.<br />
{{tab}}Zarówno przyśpiew Symonidesowy, jak podana dopiero co strofa, graniczą pod względem osnowy i celu z satyrą; ale nastrój i efekt stawiają je w rzędzie płodów czystej liryki.<br />
{{tab}}Pozostaje nam jeszcze podkreślić najwyższe w literaturze staropolskiej tony pieśni narodowościowej. Niwa ta przeróżnem zbożem, kwieciem i chwastem bujnie zarasta. I nic dziwnego: atmosfera Rzeczypospolitej szlachecko-gminnowładnej usposobić musiała odpowiednio całą rzeszę piśmienniczą; stąd pierwiastek państwowy na wskroś poezję naszą przenika, tak dalece, że zaledwo można zacytować pieśniarza, któryby się w politykę nie bawił. Charakterystyczną cechą tej przędzy jest nadmierne wysławianie dalekiej przeszłości i satyra chwili obecnej, przeplatana odami ku uczczeniu świeżych tryumfów bojowych. Najpiękniejsze kwiaty na łanach liryki patryjotycznej wyrosły przy schyłku XVII wieku i w ciągu pierwszych lat po trzecim rozbiorze państwa. Mamy tu głównie na myśli „Psalmodję“ (1698) i „Barda polskiego“ (1795). Autorowie — Wespazjan Kochowski i ks. Adam Jerzy Czartoryski — oddaleni od siebie na przestrzeń całego stulecia, różni wychowaniem, sferą towarzyską, potęgą umysłu i charakteru, wiedzą i przekonaniami filozoficznemi, wiernie tłómaczą ducha swego czasu i równie wysoko naród swój w pieśni podnoszą. „Psalmodja“ przedstawia nieujętą w karby wiersza, według wzoru starohebrajskiego skreśloną, wiązankę trzydziestu sześciu ustępów. Autor mówi w niej o Bogu, o przeznaczeniu człowieka, o swym narodzie i o sobie samym. Jest to pod względem myślicielskim utwór metafizyczno-moralno-historyczny. Jako poemat (schodzący nieraz do poziomu prozy) stanowi połączenie pierwiastku epicznego z lirycznym i dydaktycznym. W związku tym przeważa liryzm. Znaczna ilość psalmów służy za wyraz uczuciu patryjotycznemu w ścisłej harmonji z ekstazą religijną. Noszą one na sobie wymowne piętno mesjanizmu, poglądu, według którego naród-wybraniec, zależny od woli bożej, kroczy po szlakach mistycznych do wytkniętego przez Opatrzność celu. Tu i owdzie napotykamy przebłyski szczerego natchnienia. Gdy w szóstym dziesiątku XVII wieku straszna a pełna powikłań burza srożyła się nad Rzecząpospolitą, autor pisał:
{{tab}}Pozostaje nam jeszcze podkreślić najwyższe w literaturze staropolskiej tony pieśni narodowościowej. Niwa ta przeróżnem zbożem, kwieciem i chwastem bujnie zarasta. I nic dziwnego: atmosfera Rzeczypospolitej szlachecko-gminnowładnej usposobić musiała odpowiednio całą rzeszę piśmienniczą; stąd pierwiastek państwowy na wskroś poezję naszą przenika, tak dalece, że zaledwo można zacytować pieśniarza, któryby się w politykę nie bawił. Charakterystyczną cechą tej przędzy jest nadmierne wysławianie dalekiej przeszłości i satyra chwili obecnej, przeplatana odami ku uczczeniu świeżych tryumfów bojowych. Najpiękniejsze kwiaty na łanach liryki patryjotycznej wyrosły przy schyłku XVII wieku i w ciągu pierwszych lat po trzecim rozbiorze państwa. Mamy tu głównie na myśli „Psalmodję“ (1693) i „Barda polskiego“ (1795). Autorowie — Wespazjan Kochowski i ks. Adam Jerzy Czartoryski — oddaleni od siebie na przestrzeń całego stulecia, różni wychowaniem, sferą towarzyską, potęgą umysłu i charakteru, wiedzą i przekonaniami filozoficznemi, wiernie tłómaczą ducha swego czasu i równie wysoko naród swój w pieśni podnoszą. „Psalmodja“ przedstawia nieujętą w karby wiersza, według wzoru starohebrajskiego skreśloną, wiązankę trzydziestu sześciu ustępów. Autor mówi w niej o Bogu, o przeznaczeniu człowieka, o swym narodzie i o sobie samym. Jest to pod względem myślicielskim utwór metafizyczno-moralno-historyczny. Jako poemat (schodzący nieraz do poziomu prozy) stanowi połączenie pierwiastku epicznego z lirycznym i dydaktycznym. W związku tym przeważa liryzm. Znaczna ilość psalmów służy za wyraz uczuciu patryjotycznemu w ścisłej harmonji z ekstazą religijną. Noszą one na sobie wymowne piętno mesjanizmu, poglądu, według którego naród-wybraniec, zależny od woli bożej, kroczy po szlakach mistycznych do wytkniętego przez Opatrzność celu. Tu i owdzie napotykamy przebłyski szczerego natchnienia. Gdy w szóstym dziesiątku XVII wieku straszna a pełna powikłań burza srożyła się nad Rzecząpospolitą, autor pisał:
{{f|lewy=30px|{{tab}}„Zeszli się królowie i głowy koronowane w radę przeciwko Polsce i przeciwko wolności... Ale ten, który państwom prawa stanowi, naśmieje się z nich i uczyni, że w szyderstwie pozostaną, którzy nad jedynaczką naszą przewodzić usiłują. Owom ja Jehowa jest, który na wolę puszczam i w niewolę podaję... Jam jest zwierzchnością nad dziedzictwem mojem, a jako serc ludzkich prostotę tak i pól sarmackich równiny zdawna ukochałem“.|przed=10px|po=15px}}
{{f|lewy=30px|{{tab}}„Zeszli się królowie i głowy koronowane w radę przeciwko Polsce i przeciwko wolności... Ale ten, który państwom prawa stanowi, naśmieje się z nich i uczyni, że w szyderstwie pozostaną, którzy nad jedynaczką naszą przewodzić usiłują. Owom ja Jehowa jest, który na wolę puszczam i w niewolę podaję... Jam jest zwierzchnością nad dziedzictwem mojem, a jako serc ludzkich prostotę tak i pól sarmackich równiny zdawna ukochałem“.|przed=10px|po=15px}}
{{tab}}W dobie najazdu Osmanów, zakończonego wzięciem Kamieńca i traktatem buczackim, wyciąga dłoń błagalną ku sferom nadziemskim i woła o pomoc głosem, który chce przeniknąć do tronu Jehowy, wzruszyć go i do działania pobudzić:
{{tab}}W dobie najazdu Osmanów, zakończonego wzięciem Kamieńca i traktatem buczackim, wyciąga dłoń błagalną ku sferom nadziemskim i woła o pomoc głosem, który chce przeniknąć do tronu Jehowy, wzruszyć go i do działania pobudzić: