Strona:Maria Konopnicka - Szkice.djvu/51: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
m bot poprawia formatowanie |
|||
Status strony | Status strony | ||
- | + | Skorygowana | |
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
zwane »religijne« Bohdana, jego »Hymny«, »Modlitwy«, »Wniebogłosy«, które mogą niezawodnie wypełnić kościół po kopułę samą, ale wypełnić otchłani pomiędzy »Tchem Ducha, a Duchem-Duchów«, — nie mogą. Wszystkie one bowiem niosą w sobie i z sobą dużo, dużo ziemi. Wszystkie niosą z sobą i w sobie jakiś pierwiastek kultu, obrzędu, dogmatu, zwyczaju, czegoś, co Boga tłumaczy na język człowieczy. Może nawet na anielski; ale bezpośredniem czuciem się w Bogu nie jest. Gdyby było, nie stałoby tam miejsca ani na skruchę, ani na żal, ani na rozważanie swojej słabości, ani na skargę, ani na nadzieję, ani na prośbę |
zwane »religijne« Bohdana, jego »Hymny«, »Modlitwy«, »Wniebogłosy«, które mogą niezawodnie wypełnić kościół po kopułę samą, ale wypełnić otchłani pomiędzy »Tchem Ducha, a Duchem-Duchów«, — nie mogą. Wszystkie one bowiem niosą w sobie i z sobą dużo, dużo ziemi. Wszystkie niosą z sobą i w sobie jakiś pierwiastek kultu, obrzędu, dogmatu, zwyczaju, czegoś, co Boga tłumaczy na język człowieczy. Może nawet na anielski; ale bezpośredniem czuciem się w Bogu nie jest. Gdyby było, nie stałoby tam miejsca ani na skruchę, ani na żal, ani na rozważanie swojej słabości, ani na skargę, ani na nadzieję, ani na prośbę o to, lub o owo.<br> |
||
o to, lub o owo.<br> |
|||
{{tab}}Wszystko bowiem byłoby światłem, dźwiękiem, biciem fal wieczności.<br> |
{{tab}}Wszystko bowiem byłoby światłem, dźwiękiem, biciem fal wieczności.<br> |
||
{{tab}}Byłoby czuciem się cząsteczki w całości takiej, że poza nią nic ani do żądania, ani do otrzymania — już niema.<br> |
{{tab}}Byłoby czuciem się cząsteczki w całości takiej, że poza nią nic ani do żądania, ani do otrzymania — już niema.<br> |