Strona:Władysław Orkan - Nowele.djvu/120: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
Status strony | Status strony | ||
- | + | Uwierzytelniona | |
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{c|NA ZAROBEK|roz|w=130%|po=30px}} |
{{c|NA ZAROBEK|roz|w=130%|po=30px}} |
||
{{tab}}Ludzie po sumie wyszli z kościoła i rozprószyli się po rynku, gromadząc się tu i owdzie w większe gromadki... Niech |
{{tab}}Ludzie po sumie wyszli z kościoła i rozprószyli się po rynku, gromadząc się tu i owdzie w większe gromadki... Niech naprzykład dwoje ludzi stanie i pocznie gawędzić, — zaraz podchodzi trzeci i czwarty, a każdy rad się przysłuchać, „co tyz ta mówią“. Już to ciekawość ludu leży w jego naturze.<br> |
||
{{tab}}Ot i teraz gromadkę młodych parobczaków, którzy żywo o czymś rozprawiają, otoczyli kołem starsi gazdowie, to kobiety, a każde uszu nadstawia, to „oździawia gębę“, by przecie co zarwać z ogólnej rozmowy.<br |
{{tab}}Ot i teraz gromadkę młodych parobczaków, którzy żywo o czymś rozprawiają, otoczyli kołem starsi gazdowie, to kobiety, a każde uszu nadstawia, to „oździawia gębę“, by przecie co zarwać z ogólnej rozmowy.<br> |
||
{{tab}}— O cemze to tak rozprawiają, moiściewy? — pyta jakaś stara kobieta, która co dopiero nadeszła, stojącej obok kumoszki.<br |
{{tab}}— O cemze to tak rozprawiają, moiściewy? — pyta jakaś stara kobieta, która co dopiero nadeszła, stojącej obok kumoszki.<br> |
||
{{tab}}— O swoim wyjeździe, moi kochani, hej!...<br |
{{tab}}— O swoim wyjeździe, moi kochani, hej!...<br> |
||
{{tab}}— To się syscy zabierają na ten zorobek... a ktoz tu we wsi ostanie?...<br |
{{tab}}— To się syscy zabierają na ten zorobek... a ktoz tu we wsi ostanie?...<br> |
||
{{tab}}— No, pytojciez sie ich ta! kie przecie we świecie zarobią, a tu bieda kroćsetna. Nawet na |
{{tab}}— No, pytojciez sie ich ta! kie przecie we świecie zarobią, a tu bieda kroćsetna. Nawet na |