Strona:PL Karol May - Klasztor Della Barbara.djvu/86: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Anwar2 (dyskusja | edycje)
Status stronyStatus strony
-
Skorygowana
+
Uwierzytelniona
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 1: Linia 1:
{{tab}}— Tylko nie tak gwałtownie, sennor, — rzekł lekarz. — Nie mogę sprowadzić ich do tego pokoju. Sądzicie, że sam tu mieszkam w klasztorze? Nikt nie powinien przeczuwać, że są tutaj.<br />
{{tab}}— Tylko nie tak gwałtownie, sennor, — rzekł lekarz. — Nie mogę sprowadzić ich do tego pokoju. Sądzicie, że sam tu mieszkam w klasztorze? Nikt nie powinien przeczuwać, że są tutaj.<br>
{{tab}}— ''Ach,'' więc znajdują się w bezpiecznem ukryciu?<br />
{{tab}}— ''Ach, '' więc znajdują się w bezpiecznem ukryciu?<br>
{{tab}}— W bardzo bezpiecznem. Prócz mnie nikt ich nie widuje.<br />
{{tab}}— W bardzo bezpiecznem. Prócz mnie nikt ich nie widuje.<br>
{{tab}}— Gdzież ich pan umieścił?<br />
{{tab}}— Gdzież ich pan umieścił?<br>
{{tab}}— Pod ziemią.<br />
{{tab}}— Pod ziemią.<br>
{{tab}}— Do djaska!<br />
{{tab}}— Do djaska!<br>
{{tab}}— Nie było innej rady, sennor. Zresztą, nie sądźcie, aby w tych podziemiach źle im się działo. Mają wszystkiego poddostatkiem, nie wyłączając nudów.<br />
{{tab}}— Nie było innej rady, sennor. Zresztą, nie sądźcie, aby w tych podziemiach źle im się działo. Mają wszystkiego poddostatkiem, nie wyłączając nudów.<br>
{{tab}}— Temu już zaradzimy! Sennor, powiedz jednak, jak się to stało, że Pablo i Józefa zdradzili panu tajemnicę.<br />
{{tab}}— Temu już zaradzimy! Sennor, powiedz jednak, jak się to stało, że Pablo i Józefa zdradzili panu tajemnicę.<br>
{{tab}}— Sprawa zupełnie prosta. Cortejo musiał wraz z córką uciekać. Bratanek mój należał do jego stronników, walczył po jego stronie i uratował Józefę od śmierci. Pomógł im w ucieczce, sprowadził tutaj. Wziąłem sennora Pabla i sennoritę Józefę pod swą opiekę i ukryłem przed pościgiem. Oczywiście musieli mi powiedzieć, kto ich ściga, abym wiedział, jak się mam zachować.<br />
{{tab}}— Sprawa zupełnie prosta. Cortejo musiał wraz z córką uciekać. Bratanek mój należał do jego stronników, walczył po jego stronie i uratował Józefę od śmierci. Pomógł im w ucieczce, sprowadził tutaj. Wziąłem sennora Pabla i sennoritę Józefę pod swą opiekę i ukryłem przed pościgiem. Oczywiście musieli mi powiedzieć, kto ich ściga, abym wiedział, jak się mam zachować.<br>
{{tab}}— Któż ich ścigał?<br />
{{tab}}— Któż ich ścigał?<br>
{{tab}}— Przedewszystkiem wszyscy przeciwnicy polityczni, do których zaliczam zwolenników Juareza, Maksymiljana oraz Francuzów. A nie są to przeciwnicy najniebezpieczniejsi. Stokroć groźniejsi są wrogowie osobiści: Sternau, Mariano, Bawole Czoło, {{pp|Niedźwie|dzie}}
{{tab}}— Przedewszystkiem wszyscy przeciwnicy polityczni, do których zaliczam zwolenników Juareza, Maksymiljana oraz Francuzów. A nie są to przeciwnicy najniebezpieczniejsi. Stokroć groźniejsi są wrogowie osobiści: Sternau, Mariano, Bawole Czoło, {{pp|Niedźwie|dzie}}
{{C|84}}