Historia wierszem: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja nieprzejrzana][wersja przejrzana]
Usunięta treść Dodana treść
Nie podano opisu zmian
PROOFREAD
Linia 1:
{{Dane tekstu
{{Nagłówek
|autor = Władysław Orkan
|tytuł=Historia wierszem
|redaktor=Stanisław Pigoń
|autor=Władysław Orkan
|tytuł = Historia wierszem
|podtytuł =
|rok wydania = 1968
|wydawnictwo = Wydawnictwo Literackie
|miejsce wydania = Kraków
|pochodzenie = ''[[Poezje Zebrane tom II (Orkan)|Poezje Zebrane tom II]]''
|źródło = [[commons:File:PL Władysław Orkan-Poezje Zebrane tom 2.pdf|Skany na Commons]]
|strona indeksu = PL Władysław Orkan-Poezje Zebrane tom 2.pdf
|poprzedni = Poeta (Orkan)
|następny = Ułudą życie jest i klęską...
|inne = {{całość|Poezje Zebrane tom I (Orkan)/całość|zbiór|epub=i}}
}}
 
{{CentrujStart2}}
<poem>
<pages index="PL Władysław Orkan-Poezje Zebrane tom 2.pdf" from="95" to="96" />
Powstańcom śląskim
{{CentrujKoniec2}}
Dosyć było ziemie na ojczyźnie —
Podzielą się oną Piastów syny:
Każdy gazda na swojej puściźnie,
Swej dzielnicy pan i włast jedyny.
Mocno dzierżą w garści swe ziemice
Na Cieszynie knezie i Opolu —
A gdy, było, wróg wpadł w ich granice,
Potkał hufce niepołomne w polu.
Podumał wróg w rozumie: „Nie złamię...
Co poradzić, by zdobyć kraj ony?
Zhartowane kniazie mają ramię —
Dam im przeto (dla odhartu) żony".
Przyjechały z fraucymrem Niemkinie —
Zmieniła się obyczajność wszecka —
Od hauptmanów roi się w drużynie,
W kordegardach wre gwara niemiecka.
Tak podstępnie przez jedwabne sznury
Szykował wróg na niewiednych pęta — —
Zniemczył się dwór od dołu do góry,
Zniemczyli się piastowscy książęta.
Lecz pozostał w chatach naród prosty,
Który „przeca stał przy swojem twardo" —
Wszelkie wrogie naciski, drangosty,
Spotykały tu odporność hardą.
Nic nie wskórał swobody odjemca,
Żadna chłopa nie zgięła zatrwoga —
Po swojemu klął po cichu Niemca,
Po swojemu modlił się do Boga.
Uszły wieki... Wróg przynacisk spiętrzył.
Szatan szydził: „już się nie odstanie!" —
Lecz wbrew losom znicz tlił się we wnętrzu,
Jak ukryty ogień we wulkanie.
Aże nadszedł czas gromnych wybuchów —
Świat objęła po krańce pożoga —
Z przepalonych rdza spadła łańcuchów —
O ziem skradła lęk przeimał wroga.
Właść nieprawą stalnym przyległ ciałem —
Tedy naród ocknie się: „pieronie!"...
I wraz oto z narodem powstałym
Dźwigła się moc, tkwiąca w ziemi łonie.
Pokąd dzieje Polski się ostoją,
Pomnym będzie ten sierpień szesnasty,
Kiedy naród krwią wypisał swoją:
„My tej ziemi prawowite własty".
</poem>
 
[[kategoria:{{MixPD|Władysław Orkan]]}}
[[Kategoria:Poezje Zebrane tom II (Orkan)]]
{{TekstPD|[[Kategoria:Władysław Orkan}}]]