Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Podróż króla Stanisława Augusta do Kaniowa.djvu/101: Różnice pomiędzy wersjami

(Brak różnic)

Wersja z 13:29, 21 paź 2020

Ta strona została przepisana.

rze ojcowskie Pana utrzymywaniem konsula w Chersonie i agenta w Stambule, do téj pomyślności krajowéj środkować będą — o czém gdy czas przyszły zaświadczy najlepiéj, ja muszę rzucać pióro i iść za królem do kościoła. — »
Po mszy w kościele, prosto od drzwi jego, N. Pan pożegnawszy obywateli zgromadzonych, około ósmej w dalszą puścił się drogę postanowiwszy na połowie czterech mil konie przemienić. Do Piątki przybywszy stanąłby był król tylko przed karczmą, ale na usilne prośby podkomorzego Żytomierskiego Bierzyńskiego, w bok nieco z gościńca skręciwszy dwór jego bytnością swą zaszczycił. Przyjmowali go tu: kasztelanowa Bierzyńska wdowa z domu księżniczka Ponińska, siostra rodzona księcia podskarbiego Koronnego, i p. podkomorzyna, oraz Pruszyńska z domu Pauszanka. Co króla najmocniéj zastanowiło to dom w najmodniejszym guście przybrany, ogrodowe niby mieszkanie środkowemi malowaniami wystawiający, jedne okna pokoju bawialnego mający od oranżerji w niższej kondygnacji zrobionéj na sposób groty. Do tej oranżerji okna umyślnie dane z salonu gdy