Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Dziadunio.djvu/348: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
→Przepisana: — |
|||
Status strony | Status strony | ||
- | + | Skorygowana | |
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{tab}}— Ja cię wcale nie namawiam, rzekł.<br> |
{{tab}}— Ja cię wcale nie namawiam, rzekł.<br> |
||
{{tab}}— Tak jest... ja go kochałam — zawołała jakby sama do siebie Iza — ale dla tego właśnie chcę obraz jego opromieniony młodością, wdziękiem zachować na zawsze w mej duszy... jako najdroższą |
{{tab}}— Tak jest... ja go kochałam — zawołała jakby sama do siebie Iza — ale dla tego właśnie chcę obraz jego opromieniony młodością, wdziękiem zachować na zawsze w mej duszy... jako najdroższą pamiątkę.<br> |
||
{{tab}}Z tragicznym gestem dłonie złamane przycisnęła do piersi.<br> |
{{tab}}Z tragicznym gestem dłonie złamane przycisnęła do piersi.<br> |
||
{{tab}}— Ja tę całą noc... póki on tu jest, przepędzę w gorączce... a! ta sama myśl...<br> |
{{tab}}— Ja tę całą noc... póki on tu jest, przepędzę w gorączce... a! ta sama myśl...<br> |
||
Linia 6: | Linia 6: | ||
{{tab}}— Ja nie mogę, bo nie chcę kłamać — zawołała Iza — kochałam w nim może więcej nad wszystko jego młodość, świeżość, wdzięk... nie chcę stracić wrażenia... Mój ideał zostanie na wieki ze mną...<br> |
{{tab}}— Ja nie mogę, bo nie chcę kłamać — zawołała Iza — kochałam w nim może więcej nad wszystko jego młodość, świeżość, wdzięk... nie chcę stracić wrażenia... Mój ideał zostanie na wieki ze mną...<br> |
||
{{tab}}Ojciec położył jej rękę na ramieniu z uśmiechem.<br> |
{{tab}}Ojciec położył jej rękę na ramieniu z uśmiechem.<br> |
||
{{tab}}— Tyś prawdziwie wyższą istotą! — rzekł — zostaw mi resztę... nie potrzebujesz nawet myśleć o tem... Doktor mu powie że nas niema |
{{tab}}— Tyś prawdziwie wyższą istotą! — rzekł — zostaw mi resztę... nie potrzebujesz nawet myśleć o tem... Doktor mu powie że nas niema...<br> |