Krwawy strumień (Orkan, 1912): Różnice pomiędzy wersjami

[wersja nieprzejrzana][wersja przejrzana]
Usunięta treść Dodana treść
Nie podano opisu zmian
m proof
Linia 2:
|tytuł=Krwawy strumień
|autor=Władysław Orkan
|sekcja=''[[Z martwej roztoki]]''
|sekcja2=z cyklu ''Z różnych chwil''
|poprzedni=[[Wina]]
|następny=[[Sen-jawa]]
|adnotacje=
}}
{{JustowanieStart}}
 
<pages index="Z martwej roztoki" from="Z martwej roztoki.djvu/132" to="Z martwej roztoki.djvu/132" />
<poem>
{{JustowanieKoniec}}
Przez dziki, obumarły step mego żywota,
{{TekstPDtekstPD|Władysław Orkan}}
Przez wszystkie dni — jeden się strumień krwawy wije...
[[Kategoria:Z martwej roztoki]]
W cieniach przyleśnych błyszczy jak srebrzyste żmije,
W słońcu zaś wyłyskuje się jak taśma złota.
Oczyma nurtu, jako wąż, ofiary mota...
I wszystko, czego dotknie swym ziewem — zabije,
I wszystko, co znad brzegu wzwyż wychyli szyję,
Połknie... Jedyna stawać tu może — Martwota.
A urok jego ciągnie... rwie oczy ku sobie.
Nieraz też, za straconą ofiarą w żałobie,
Dusza staje i limbą nad brzegiem się chwieje...
Widzi w nurcie toczone łzy... kwiaty... pamiątki...
Topielce... blade widma... snów najdroższych szczątki...
Patrzy długo — i z grozy przeraźnej martwieje.
</poem>
 
 
''1. III. [1]906''
 
[[kategoria:Władysław Orkan]]
{{TekstPD|Władysław Orkan}}