Strona:Biblioteczka Uniwersytetów Ludowych 22.djvu/23: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
Status strony | Status strony | ||
- | + | Skorygowana | |
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{tab}}— Et, ksiądz księdzem, a zając zającem. Przepomniałaś to już, jak łońskiego roku na wiosnę, jakem to do lasu jechał i baba mi drogę przeszła, to mi się koło złamało?<br /> |
{{tab}}— Et, ksiądz księdzem, a zając zającem. Przepomniałaś to już, jak łońskiego roku na wiosnę, jakem to do lasu jechał i baba mi drogę przeszła, to mi się koło złamało?<br /> |
||
{{tab}}— To musi baba w |
{{tab}}— To musi baba w tem winna, żeś woza w domu nie opatrzył. Sprawiedliwie to powiadają: że kiepskiej tanecznicy to i obrąbek zawadza; jenszy niezguła porządku kiele woza nie dojrzy, a jak mu się w drodze szkoda zrobi, to na babę spędza, albo choć i na zająca.<br /> |
||
{{tab}}Chłop zaczął się w głowę drapać.<br /> |
{{tab}}Chłop zaczął się w głowę drapać.<br /> |
||
{{tab}}— Nie — rzekł — nie, Magdusiu, chyba się zawróćmy, po co guza szukać, mówię ci, że będzie nieszczęście.<br /> |
{{tab}}— Nie — rzekł — nie, Magdusiu, chyba się zawróćmy, po co guza szukać, mówię ci, że będzie nieszczęście.<br /> |
||
{{tab}}— No — a jakże z |
{{tab}}— No — a jakże z tem jenteresem, co przez baby miał być?!<br /> |
||
{{tab}}— Obendzie się.<br /> |
{{tab}}— Obendzie się.<br /> |
||
{{tab}}— Niby jak?<br /> |
{{tab}}— Niby jak?<br /> |
||
Linia 11: | Linia 11: | ||
{{tab}}— Skąd? musi mi ten zając powiedział, coś go się zląkł, jak złego.<br /> |
{{tab}}— Skąd? musi mi ten zając powiedział, coś go się zląkł, jak złego.<br /> |
||
{{tab}}Chłop usiadł nad rowem i usiłował przekonać żonę, żeby nie iść.<br /> |
{{tab}}Chłop usiadł nad rowem i usiłował przekonać żonę, żeby nie iść.<br /> |
||
{{tab}}— Powiadasz — mówił — że ksiądz zakazuje; no dobrze, o babie |
{{tab}}— Powiadasz — mówił — że ksiądz zakazuje; no dobrze, o babie zakazował z jambony, bom sam słyszał, ale o zającu nic nie gadał.<br /> |
||
{{tab}}— Słuchajno, Michał — odrzekła żona, trącając go potężnie w bok — albo ja ci kiedy krzywa |
{{tab}}— Słuchajno, Michał — odrzekła żona, trącając go potężnie w bok — albo ja ci kiedy krzywa |