Strona:Juliusz Verne-Podróż do Bieguna Północnego cz.1.djvu/044: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
nowa strona |
lit. |
||
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 4: | Linia 4: | ||
{{tab}}Zapewne, mówił porucznik, odbiorę pismo z którego jeśli nie o nazwisku kapitana, to przynajmniej dowiem się o celu i kierunku podróży — bo inaczej nie wiedziałbym gdzie mam płynąć.<br /> |
{{tab}}Zapewne, mówił porucznik, odbiorę pismo z którego jeśli nie o nazwisku kapitana, to przynajmniej dowiem się o celu i kierunku podróży — bo inaczej nie wiedziałbym gdzie mam płynąć.<br /> |
||
{{tab}}— Na honor, mówił niecierpliwy doktór, ja na twojem miejscu panie Shandon pojechałbym nie czekając listu; a jeśli będzie jaki, to ręczę ci że znaleźć nas i dogonić potrafi.<br /> |
{{tab}}— Na honor, mówił niecierpliwy doktór, ja na twojem miejscu panie Shandon pojechałbym nie czekając listu; a jeśli będzie jaki, to ręczę ci że znaleźć nas i dogonić potrafi.<br /> |
||
{{tab}}— Ty bo o niczem nie |
{{tab}}— Ty bo o niczem nie wątpisz, kochany doktorze! ale w takim razie powiedz mi drogi panie, ku jakiejż części świata skierowałbyś twój statek?<br /> |
||
{{tab}}— Rozumie się, że ku biegunowi północnemu, to niema o czem mówić!<br /> |
{{tab}}— Rozumie się, że ku biegunowi północnemu, to niema o czem mówić!<br /> |