Strona:Z teki Chochlika (Piosnki i żarty).djvu/040: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
 
Status stronyStatus strony
-
Przepisana
+
Skorygowana
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 3: Linia 3:
<poem><big><big><big>...B</big></big></big>yła głodna i chora. Troskami wybladłą
<poem><big><big><big>...B</big></big></big>yła głodna i chora. Troskami wybladłą
Czworo płaczących dzieci do koła obsiadło;
Czworo płaczących dzieci do koła obsiadło;
I nie miała czem głodu ukoić tych dziatek:
I nie miała czem głodu ukoić tych dziatek:
Więc bawiła kwilące obyczajem matek,
Więc bawiła kwilące obyczajem matek,
I — spiewając to śmiejąc się wśród głodu czkawki —
I — spiewając to śmiejąc się wśród głodu czkawki —
Wymyślała im różne figle dla zabawki,
Wymyślała im różne figle dla zabawki,
Lub prawiła o pani, co strojna w atłasy,
Lub prawiła o pani, co strojna w atłasy,
Przyniesie obwarzanków wkrótce i kiełbasy.
Przyniesie obwarzanków wkrótce i kiełbasy.
A mówiąc tak — kłamała, w myśli że oszuka
A mówiąc tak — kłamała, w myśli że oszuka
Głód dzieci, bo wiedziała że nikt nie zapuka
Głód dzieci, bo wiedziała że nikt nie zapuka
Do drzwi nędzy zwyczajnej, gdy jej braknie chleba,
Do drzwi nędzy zwyczajnej, gdy jej braknie chleba,
— I że by litość wzbudzić — tragedyi potrzeba!
— I że by litość wzbudzić — tragedyi potrzeba!


I broniła tak dziatek swych przed głodu sępem,
I broniła tak dziatek swych przed głodu sępem,