Strona:Juliusz Verne-Podróż do Bieguna Północnego cz.1.djvu/026: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
nowa strona
 
Status stronyStatus strony
-
Przepisana
+
Skorygowana
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 1: Linia 1:
{{tab}}Tegoż samego dnia jeszcze porozumiał się z fa­bryką okrętów w Birkenhead, a we dwadzieścia cztery godzin później, ''Forward'' był już na war­sztatach.<br />
{{tab}}Tegoż samego dnia jeszcze porozumiał się z fabryką okrętów w Birkenhead, a we dwadzieścia cztery godzin później, ''Forward'' był już na warsztatach.<br />
{{tab}}Ryszard Shandon czterdziestoletni kawaler, był mężczyzną dobrze zbudowanym, energicznym i odważnym, to jest posiadał trzy niezbędne dla marynarza przymioty, zapewniające mu wiarę w samego siebie, dzielność i krew zimną w każ­dym wypadku. Wiedziano, że był zazdrośnym i przykrym, dla tego też obawę tylko zawsze obu­dzał w majtkach mu podwładnych, a nigdy miłości; to jednak nie przeszkadzało mu do skompleto­wania załogi, bo z drugiej strony znano jego zręcz­ność i wiedziano, że w każdym razie zaradzić sobie potrafi.<br />
{{tab}}Ryszard Shandon czterdziestoletni kawaler, był mężczyzną dobrze zbudowanym, energicznym i odważnym, to jest posiadał trzy niezbędne dla marynarza przymioty, zapewniające mu wiarę w samego siebie, dzielność i krew zimną w każdym wypadku. Wiedziano, że był zazdrośnym i przykrym, dla tego też obawę tylko zawsze obudzał w majtkach mu podwładnych, a nigdy miłości; to jednak nie przeszkadzało mu do skompletowania załogi, bo z drugiej strony znano jego zręczność i wiedziano, że w każdym razie zaradzić sobie potrafi.<br />
{{tab}}Shandon obawiał się wprawdzie, czy ta zbytnia tajemniczość nie zaszkodzi mu w rekrutowaniu ekwipażu.<br />
{{tab}}Shandon obawiał się wprawdzie, czy ta zbytnia tajemniczość nie zaszkodzi mu w rekrutowaniu ekwipażu.<br />
{{tab}}To też, pomyślał sobie, najlepiej będzie nie mó­wić o tem szeroko. Nie jeden z tych psów mor­skich będzie się wprawdzie dopytywać, a gdzie? a po co? a dla czego? ale djabła się dowie! Ten pan K. Z. jest to sobie widać jakiś facetus nie zna­jący się na rzemiośle, lecz skoro mnie zna i ma we mnie zaufanie, dosyć mi na tem. Okręt jego będzie doskonale wykończonym odpowiednio do {{pp|swe|go}}
{{tab}}To też, pomyślał sobie, najlepiej będzie nie mówić o tem szeroko. Nie jeden z tych psów morskich będzie się wprawdzie dopytywać, a gdzie? a po co? a dla czego? ale djabła się dowie! Ten pan K. Z. jest to sobie widać jakiś facetus nie znający się na rzemiośle, lecz skoro mnie zna i ma we mnie zaufanie, dosyć mi na tem. Okręt jego będzie doskonale wykończonym odpowiednio do {{pp|swe|go}}