Strona:Henryk Nagiel - Kara Boża idzie przez oceany.pdf/515: Różnice pomiędzy wersjami

Kejt (dyskusja | edycje)
(Brak różnic)

Wersja z 09:43, 8 maj 2021

Ta strona została przepisana.

stwo sam Felsenstein. On był inicyatorem i głównym aktorem sprawy, ale działał nie sam. On kradł, ale Morski stróżował. Gdy nadszedł woźny Casey, zapewne drogą inną, niż ta, której strzegł Miller Morski, gdy miało się wszystko wydać, gdy miała nastąpić katastrofa, — wtedy szlachetny baron Felsenstein rzucił się na Casey’a z nożem i zamordował nieszczęśliwego. Morski nie uczyniłby tego nigdy. Trzeba rozumieć naturą Morskiego.... Widzę ją przed oczyma ducha ze wszystkiemi jej dziwnemi załomami, z mieszaniną sprzeczności prawie niepojętą. I z tych sprzeczności zdenerwowanej, dziwnej natury wynika to, że podczas gdy główny zbrodniarz, dziś milionowy pan i magnat, pośród przepychu i pozorów najwyższej uczciwości, przez lat 20 zapomina o spełnionej niegdyś zbrodni, to ów Morski czy tam Miller, będący tylko świadkiem czynu zbrodniczego i współuczestnikiem kradzieży, miota się przez ten cały czas, jak szaleniec, po obszernym kontynencie Ameryki, walcząc ze sobą i sumieniem.... Właśnie ta walka dowodzi jego winy.
— Ale Mallory? — przerwał znów Homicz.
— Zaczekaj pan.... Wiadomo już nam przecież, jaką rolę odegrał w tej sprawie baron Adalbert. To on powziął myśl rabunku; on, będąc przyjacielem Śląskiego (a mam na to dowody), mógł wiedzieć o wyrazach, na