Strona:Zofia Urbanowska - Róża bez kolców.pdf/173: Różnice pomiędzy wersjami

 
(Brak różnic)

Aktualna wersja na dzień 11:27, 27 cze 2021

Ta strona została przepisana.

sika w chwili, gdy klęcząc pacierze odmawiał. Stanąwszy z tyłu, strzelił zdrajca do niego, bo nie wiedział, że on się kul nie obawia. Gdy jedna kula nie dosięgła go i odskoczyła, strzelił raz drugi — a gdy i tym razem odskoczyła, zdrajca przestraszony uciekać zaczął, lecz Janosik tymczasem ukończył pacierze, dogonił go i zabił.
Raz cesarz z drugim królem wydali sobie wojnę i w końcu na tem stanęło, że dwaj rycerze z obu stron wybrani, mieli się potykać w pojedynku i trzy wojny rozstrzygnąć. Posłał tedy cesarz po Janosika, aby po jego stronie stawał. Przybył do Liptowa pułk huzarów: pięknego konia dla niego przy prowadzili, szukali go wszędzie, pytali gdzie Janosik mieszka, a ludzie im pokazali, że w lesie. Poszli do lasu, spotkali samego Janosika, ale go nie poznali — i znów pytają gdzie mieszka? On chwycił drzewo, wyrwał je z korzeniami, pokazał, i powiedział że to jest jego mieszkanie. Domyślili się, że to on sam stoi przed nimi, opowiedzieli czego cesarz żąda od niego i podali mu konia. Ale on nie chciał konno jechać, rzekł im tylko:
— Ja tam prędzej będę od was!
I w rzeczy samej, w trzy dni po nich wyruszył na swojej ciupadze, a już go na miejscu zastali, gdy przybyli i zaraz prowadzili do cesarza. Chciano mu dać zbroję żelazną i pancerz, szablę i wierzchowca pięknego przygotowano — lecz on nic z tego wszystkiego nie chciał; ciupagę wziął do ręki i szedł pieszo naprzód, a za nim cesarz z całem wojskiem. Tak przyszli na plac boju, gdzie czekał nieprzyjaciel, i rycerz co miał stanąć do pojedynku z Janosikiem, wystąpił naprzód. Był on cały zakuty w żelazo, i siedział na dzielnym rumaku. Gdy obaczył przeciwnika idącego pieszo naprzeciw niemu, chciał go zaraz zastrzelić z pistoletu, lub ciąć szablą; ale Janosik chwycił tylko konia za nogę, i noga mu w ręku została, a rycerz obalony na ziemię, nie mógł już dalej walczyć.
Chciał cesarz zabrać z sobą Janosika, ale on nie miał ochoty iść: powiedział tylko że już swoje zrobił, a teraz wraca do domu, i skoczył na ciupadze do Liptowa, gdzie mu było najlepiej. Ale Liptacy sprzysięgli się na niego i w końcu też go zgubili. Wiedzieli że Janosik ma siłę nadzwyczajną i starali się dojść, zkąd ona pochodziła. Udało im się w końcu przekupić kobietę, do której on czasem przychodził ze swoimi kamratami i uczty wyprawiał. Gdy raz był trochę podchmielony, chytra ta kobieta zaczęła się go rozpytywać, wyciągać na słówka, aż w końcu powiedział jej, że tę siłę czarodziejską daje mu koszula, pas i ciupaga, dary trzech sióstr czarownic.
Tego tylko potrzeba było mieszkańcom Liptowa; zaczaili się w domu tej kobiety i gdy Janosik przyszedł znowu ucztę wyprawiać, a uczęstowawszy się trochę zanadto, spać się położył, oni mu ciupagę