Strona:PL Gloger-Encyklopedja staropolska ilustrowana T.3 228.jpg: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Pywikibot touch edit
 
Status stronyStatus strony
-
Skorygowana
+
Uwierzytelniona
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 1: Linia 1:
<section begin="Młyny, młynowe" />tamę młyna Mątewskiego na rzece Noteci zniósł i nigdy jej nie podnosił.“ Prawo z r. 1611 stanowiło co do młyna zwanego Lubicz na rz. Drwęcy (tegoż, przy którym w r. 1330 przeprawiał się z armją polską Łokietek), że ponieważ młyn ten stoi na zawadzie spławom szlacheckim (Drwęca zaś uznana była za publiczną czyli spławną), aby więc „Toruńczanie do dwu lat sposób znaleźli zniesienia takiego impedymentu i wolnej drogi rzeką uczynienia,“ pod karą 2000 florenów. W r. 1776 ustanowiony podatek, zwany „młynowe“, wynosił od koła młyńskiego na wielkiej wadzie złp. 10, na średniej złp. 8, na małej złp. 6, na najmniejszej złp. 4 rocznie. Wyznaczeni lustratorowie sporządzili spisy wszelkich młynów, od których opłatę „młynowego“ podług powyższej zasady naznaczyli. Gdy chleb, jako największy dar Boga, w takiem był zawsze poważaniu u narodu polskiego, że podnosząc z ziemi upuszczoną okruszynę, na znak przeproszenia całowano, więc też i zawód młynarski miał u ludu polskiego większe, niż inne rzemiosła, poważanie. Na młyny nie dopuszczano nigdy Żydów, co dopiero w XIX w. upowszechniło się. W XVII czy XVIII w. upowszechniła się u ludu w całej Polsce charakterystyczna piosnka:
<section begin="Młyny, młynowe" />tamę młyna Mątewskiego na rzece Noteci zniósł i nigdy jej nie podnosił.“ Prawo z r. 1611 stanowiło co do młyna zwanego Lubicz na rz. Drwęcy (tegoż, przy którym w r. 1330 przeprawiał się z armją polską Łokietek), że ponieważ młyn ten stoi na zawadzie spławom szlacheckim (Drwęca zaś uznana była za publiczną czyli spławną), aby więc „Toruńczanie do dwu lat sposób znaleźli zniesienia takiego impedymentu i wolnej drogi rzeką uczynienia,“ pod karą 2000 florenów. W r. 1776 ustanowiony podatek, zwany „młynowe“, wynosił od koła młyńskiego na wielkiej wadzie złp. 10, na średniej złp. 8, na małej złp. 6, na najmniejszej złp. 4 rocznie. Wyznaczeni lustratorowie sporządzili spisy wszelkich młynów, od których opłatę „młynowego“ podług powyższej zasady naznaczyli. Gdy chleb, jako największy dar Boga, w takiem był zawsze poważaniu u narodu polskiego, że podnosząc z ziemi upuszczoną okruszynę, na znak przeproszenia całowano, więc też i zawód młynarski miał u ludu polskiego większe, niż inne rzemiosła, poważanie. Na młyny nie dopuszczano nigdy Żydów, co dopiero w XIX&nbsp;w. upowszechniło się. W XVII czy XVIII&nbsp;w. upowszechniła się u ludu w całej Polsce charakterystyczna piosnka:
<poem>
{{f|<poem>U młynarza Marcina
U młynarza Marcina
Jest tam piękna dziewczyna.
Jest tam piękna dziewczyna.
Starosta się dowiedział,
Starosta się dowiedział,
Linia 8: Linia 7:
Bo jest pilna posłana.
Bo jest pilna posłana.
Idzie młynarz i duma:
Idzie młynarz i duma:
A cóż ten pan do mnie ma? i t. d.
A cóż ten pan do mnie ma? i&nbsp;t.&nbsp;d.
</poem><section end="Młyny, młynowe" />
</poem>|w=85%}}<section end="Młyny, młynowe" />


<section begin="Monety biskupów polskich" />'''Monety biskupów polskich.''' Między przywilejami, nadawanymi przez królów i książąt polskich, niepoślednie zajmuje miejsce prawo bicia monety. Najdawniejszą o takim przywileju wzmiankę podaje kronika Boguchwała: „R. 1232 Władysław, książę wielkopolski Pawłowi, biskupowi poznańskiemu, i następcom jego nadaje przywilej bicia monety w mieście Krobi i na ten cel zapisuje biskupowi poznańskiemu wieś Sulkowa Krobia.“ [[Plik:Monety pamiątkowe.jpg|thumb|250px|left|<center><small>Monety na pamiątkę Kajetana Sołtyka, biskupa krakowskiego, wybite po jego śmierci.</small></center>]]Roku 1314 Andrzejowi, biskupowi poznańskiemu, i jego następcom Władysław Łokietek nadał prawo bicia monety denarowej w Słupcy. Bolesław, książę mazowiecki, Jakubowi, arcybiskupowi gnieźnieńskiemu, 2-ma przywilejami z roku 1286 i 1298 nadał prawo bicia monety, w pierwszym oznaczając jako miejsce do bicia Łowicz a w drugim zastrzegając, aby taż moneta w wadze, próbie i powierzchowności zgodna była z monetą książęcą. Dlaczego zaś, kiedy wszystkich niemal Piastów posiadamy pieniądze, nie posiadamy niewątpliwych okazów pieniędzy biskupich, tłómaczy nam dobrze przywilej Bolesława mazowieckiego z r. 1298, zastrzegający zgodność monety arcybiskupiej z książęcą. Przez długie potem wieki nie mamy żadnego śladu, aby biskupi polscy bili pieniądze pod swoim stemplem, dopiero z datą r. 1761 mamy wybity grosz srebrny biskupa krakowskiego Sołtyka i z r. 1762 czerwony złoty tegoż biskupa. Monety te jednak nigdy nie były w obiegu, i były bite nie w latach, jakie na nich oznaczono, ale dopiero w r. 1800 z polecenia księdza Michała Sołtyka, dziekana katedralnego krakowskiego, który chciał w ten sposób przekazać potomności pamięć krewnego swego biskupa, mającego prawo bicia monety, jako udzielnego księcia siewierskiego. Dziś obie te monetki należą do rzadkości numizmatycznych.<section end="Monety biskupów polskich" /><br />
<section begin="Monety biskupów polskich" />'''Monety biskupów polskich.''' Między przywilejami, nadawanymi przez królów i książąt polskich, niepoślednie zajmuje miejsce prawo bicia monety. Najdawniejszą o takim przywileju wzmiankę podaje kronika Boguchwała: „R. 1232 Władysław, książę wielkopolski Pawłowi, biskupowi poznańskiemu, i następcom jego nadaje przywilej bicia monety w mieście Krobi i na ten cel zapisuje biskupowi poznańskiemu wieś Sulkowa Krobia.“ [[Plik:Monety pamiątkowe.jpg|thumb|250px|left|{{c|Monety na pamiątkę Kajetana Sołtyka, biskupa krakowskiego, wybite po jego śmierci.|w=85%}}]]Roku 1314 Andrzejowi, biskupowi poznańskiemu, i jego następcom Władysław Łokietek nadał prawo bicia monety denarowej w Słupcy. Bolesław, książę mazowiecki, Jakubowi, arcybiskupowi gnieźnieńskiemu, 2-ma przywilejami z roku 1286 i 1298 nadał prawo bicia monety, w pierwszym oznaczając jako miejsce do bicia Łowicz a w drugim zastrzegając, aby taż moneta w wadze, próbie i powierzchowności zgodna była z monetą książęcą. Dlaczego zaś, kiedy wszystkich niemal Piastów posiadamy pieniądze, nie posiadamy niewątpliwych okazów pieniędzy biskupich, tłómaczy nam dobrze przywilej Bolesława mazowieckiego z r. 1298, zastrzegający zgodność monety arcybiskupiej z książęcą. Przez długie potem wieki nie mamy żadnego śladu, aby biskupi polscy bili pieniądze pod swoim stemplem, dopiero z datą r. 1761 mamy wybity grosz srebrny biskupa krakowskiego Sołtyka i z r. 1762 czerwony złoty tegoż biskupa. Monety te jednak nigdy nie były w obiegu, i były bite nie w latach, jakie na nich oznaczono, ale dopiero w r. 1800 z polecenia księdza Michała Sołtyka, dziekana katedralnego krakowskiego, który chciał w ten sposób przekazać potomności pamięć krewnego swego biskupa, mającego prawo bicia monety, jako udzielnego księcia siewierskiego. Dziś obie te monetki należą do rzadkości numizmatycznych.<section end="Monety biskupów polskich" /><br>