Strona:Juljusz Verne-Dzieci kapitana Granta.djvu/359: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
m SK przez bota
Pywikibot touch edit
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 10: Linia 10:
dzicy zabijają i jedzą swoich wrogów; a mój współrodak Toussenel utrzymuje, że złe nietyle polega na upieczeniu nieprzyjaciela, gdy już nie żyje, ile na zabiciu go, gdy nie chce umierać.<br />
dzicy zabijają i jedzą swoich wrogów; a mój współrodak Toussenel utrzymuje, że złe nietyle polega na upieczeniu nieprzyjaciela, gdy już nie żyje, ile na zabiciu go, gdy nie chce umierać.<br />
{{tab}}— Paganelu — rzekł major — byłoby o czem rozprawiać, ale nie pora po temu. Czy to jest logiczne czy nie, aby być zjedzonym, nie chcemy, by nas zjedzono. Lecz czemuż to jeszcze chrystjanizm nie wytępił ludożerstwa?<br />
{{tab}}— Paganelu — rzekł major — byłoby o czem rozprawiać, ale nie pora po temu. Czy to jest logiczne czy nie, aby być zjedzonym, nie chcemy, by nas zjedzono. Lecz czemuż to jeszcze chrystjanizm nie wytępił ludożerstwa?<br />
{{tab}}— Czy sądzisz, że wszyscy Nowo-Zelandczycy są chrześcijanami? — odrzekł Paganel. — Tylko mała ich liczba, a misjonarze są i teraz jeszcze bardzo często ofiarami tych bydląt. Niedawno umęczyli ze strasznem okrucieństwem czcigodnego Walknera. Maorysi go powiesili, kobiety ich wyłupiły mu oczy, wypito jego krew, zjedzono jego mózg. Morderstwo to zdarzyło się w roku 1864, w Opotiki, o kilka mil od Aucklandu, w oczach, że tak powiem, władz angielskich. Wieków potrzeba, moi przyjaciele, by zmienić naturę jakiego plemienia ludzi. Maorysi pozostaną jeszcze długo tem czem byli. Cała ich historja na krwi się opiera. Ileż to pomordowali osad okrętowych i pożarli, począwszy od żeglarzy Tasmana, aż do marynarzy Hawesa! I to nie mięso białych obudziło w nich ten apetyt. Na długi już czas przed przybyciem Europejczyków Zelandczycy
{{tab}}— Czy sądzisz, że wszyscy Nowo-Zelandczycy są chrześcijanami? — odrzekł Paganel. — Tylko mała ich liczba, a misjonarze są i teraz jeszcze bardzo często ofiarami tych bydląt. Niedawno umęczyli ze strasznem okrucieństwem czcigodnego Walknera. Maorysi go powiesili, kobiety ich wyłupiły mu oczy, wypito jego krew, zjedzono jego mózg. Morderstwo to zdarzyło się w roku 1864, w Opotiki, o kilka mil od Aucklandu, w oczach, że tak powiem, władz angielskich. Wieków potrzeba, moi przyjaciele, by zmienić naturę jakiego plemienia ludzi. Maorysi pozostaną jeszcze długo tem czem byli. Cała ich historja na krwi się opiera. Ileż to pomordowali osad okrętowych i pożarli, począwszy od żeglarzy Tasmana, aż do marynarzy Hawesa! I to nie mięso białych obudziło w nich ten apetyt. Na długi już czas przed przybyciem Europejczyków Zelandczycy