ska Górnego zarówno Niemcy jak i Czesi stanowią znaczną mniejszość, świadcząc tem dowodnie, że pozbawieni praw historycznych do tych dzielnic obu, na etnograficzne powoływać się w żaden sposób nie mogą.
Ta siła polskości na Śląsku, zwłaszcza też Pruskim, bo Cieszyński jest w porównaniu z nim, terytorjalnie ułamkiem jedynie, pod zaborem pruskim dorównywa bez mała sile najważniejszej jego dzielnicy naszej Wielkopolsce. Bezmała. Bo gdy ta kolebka Polski liczy nas 1.291.153, na Śląsku jest nas tylko o 133.015 mieszkańców mniej. Za to Prusy Królewskie (Polaków (602, 234) i Prusy Wschodnie (Polaków 267, 831) ustępują mu pod względem liczbowym narodowości naszej znakomicie. Że więc w chwili gdy w Paryżu i Wersalu, po rozgromieniu Prus, przy układaniu mapy na wschodzie Europy nie wzięto tego pod uwagę i poddając Śląsk polski plebiscytowi, podczas gdy całe zachodnie i północne strony Czech, doszczętnie dziś niemieckie oddano im bezwarunkowo, jest to niesprawiedliwością tak zdumiewającą, że zestawić z nią mało zaiste niesprawiedliwości, zbiorowych międzynarodowych uchwał się daje. Miejmy nadzieję jednak, że unicestwi ją już niedługo wola obsiadującego Śląsk polski ludu, i że wezwany do plebiscytu zgotuje on nam nad wybrzeżami Odry Górnej, sromem wstydu okrywający oblicza twórców układu pokojowego z Niemcami, triumf. Lud zmęczony, ale nie zamęczony przez swego kata i zaborcę, niczyją wolą tylko własną regulować musi i ureguluje przynależytość swoją państwową.
Śląsk Górny jest naturalną częścią Polski. Zgadzają się na to najwybitniejsi geografowie nasi, nie przeczą temu i sami nawet Niemcy. Tylko z bezsprzecznego tego