faktu wyciągają jedni i drudzy odmienne konsekwencje. My, że zaludniony przez Polaków winien z nami stanowić jeden państwowy organizm, oni że choć językowo od nich różny, z nimi związku zrywać nie może gdyż... jest im dla ich politycznych i gospodarczych celów potrzebny. Argumentacji logicznej przeciwstawiają, wprost że się tak wyrażę rabusiowską.
Tę łączność naturalną Śląska Górnego z naszym krajem znakomity nasz geograf Nałkowski stwierdza dobitnie w jednym z rozdziałów cennej swojej pracy. Stwierdza ją słowami, że „wyżyna śląska zlewa się z wyżyną małopolską, w jedną całość“. I na dowód że tak jest, przytacza cały szereg naukowych danych[1]. Nie co innego udowadnia i Koszutski[2] i zaglądając pod ziemię tam również doszukuje się potwierdzenia tej tezy. I znajduje je, przeglądając szczegółowo nagromadzone pod nią skarby.
Zanim przedstawię czytelnikowi, że Niemcy śląscy znający najlepiej kraj który zamieszkują i z którego korzyści ciągną, bynajmniej temu nie zaprzeczają, uważam za wskazane zapoznać go choć pokrótce ze skarbami temi, składającemi się na to, że jak powiadamy wyżej Nałkowski słusznie powiada, Śląsk Górny zalicza się na lądzie stałym Europy do najzasobniejszych bezsprzecznie krajów.
Największem bogactwem Śląska Górnego jest węgiel kamienny. Rozpołożony głębokiemi pokładami na stosunkowo obszernej przestrzeni, obejmującej tak nazwane zagłębie: śląsko-polskie, albo śląsko-krakowskie, przekracza on granice Śląska pruskiego, zapuszcza się w byłe Królestwo Kongresowe, zagarnia okolice Krakowa i przez Śląsk cieszyński dociera aż do Moraw na ogólnej przestrzeni 6.000 kilometrów. Ale na tej przestrzeni Śląsk zajmuje pod względem węgla najwybitniejsze sta-
- ↑ Nałkowski. Materjały do geografji ziem dawnej Polski. Warszawa 1914.
- ↑ Stanisław Koszutski. Geografja gospodarcza Polski. Warszawa. Księgarnia Arcta.