lub drzwiami domu, ale także w izbie, przy łożu chorego. Wyobrażają ją sobie również w postaci szkieletu dzierżącego kosę. Śmierć, w wyobrażeniu Słowaków, to wysoka, chuda kobieta, okryta białą chustą, występująca w baśniach ludowych jako „kuma Smrt”. Podobnie jak jej zwiastuny — nagle występujące choroby — pojmują Macedończycy i Bułgarzy Śmierć jako osobistego wroga i przedstawiają ją sobie w postaci kobiety zazwyczaj starej i brzydkiej. Może to zostaje w związku z okolicznością, że u ludów bałkańskich kobieta jest lekarzem, pielęgniarką, ona szyje śmiertelną kouszulę[1] i urządza stypę pogrzebową, ona wywodzi żale pośmiertne i przystraja grób. I Rumuni przedstawiają sobie Śmierć w postaci starej, brzydkiej baby, która puka do okna swej ofiary i woła ją trzykrotnie głosem, słyszanym tylko przez umierającego. W Siedmiogrodzie wyobrażają ją sobie jako kościotrupa wyszczerzającego długie zęby, stąd nazwa jej „Długozębny”, albo w postaci kościstego dziada, zawiniętego w płachtę, który skinieniem na chorego zapowiada mu koniec żywota.
Sposób, w jaki Śmierć zabija, bywa u nas bardzo prosty. Daje człowiekowi policzek i ten pada martwy. Bywa też inny, ale równie prosty sposób pojmowania tej wielkiej tajemnicy. W Poznańskiem, Krakowskiem i Lubelskiem,utrzymuje się następująca wróżba: „Kiedy chory zobaczy Śmierć przy łóżku w nogach, oznacza to nadzieję wyzdrowienia, lecz jeżeli przy głowie (lub przy boku) umierać musi wkrótce”. Włościanin nasz stara się więc chytrze wywinąć się z jej kościstych objęć. Oto Śmierć staje zazwyczaj w nogach chorego a dopiero podczas konania przechodzi do głowy. Mający władzę widzeniu Śmierci wykpiwali się od niej, kazawszy sobie zrobić łóżko na kole, które sprawiało, że Śmierć zawsze znajdowała się w nogach. Gdy włościanin w Krakowskiem nie może skonać, obracają łóżko i tu gdzie nogi, dają głowę, „bo Śmierć jak stanie w nogach, to ją umierający widzi i przez to długo kona” a Śmierć sama „nie może przejść do głowy, tylko tam musi stać, gdzie jej Pan Bóg każe”. Przez przesunięcie łóżka konający ma Śmierć u głowy i dlatego może rychło zakończyć. Jeżeli Śmierć — w wyobrażeniu Rusinów — stanie u wezgłowia chorego, ten musi umrzeć, jeżeli u nóg jego, może jeszcze wyzdrowieć. Dlatego celem oszukania śmierci stawiają na głowach chorego krzyż lub wodę _ święconą w tem przekonaniu, że „zajęciem miejsca zmuszą Śmierć do tego, iż stanie w nogach chorego”. I na Białorusi wróżą rychły zgon choremu, gdy „Śmierć usiędzie w głowach, przy łóżku chorego”, przeciwnie pacjent wyzdrowieje gdy „Śmierć usiędzie w nogach chorego”. Chorwat w Dalmacji utrzymuje, że Śmierć zjawia się u łoża chorego, który walczy z nią do ostatniego tchu, wszelako gdy ona stanie u głowy konającego, nie ma dlań ratunku, ale jeżeli u nóg, chory może wyzdrowieć. W całej Europie rozpowszechnione są podobne
- ↑ Błąd w druku; powinno być – koszulę.