Strona:Śmierć w obrzędach, zwyczajach i wierzeniach ludu polskiego.djvu/032

Ta strona została przepisana.

(przez) rok i sześć niedziel” i dopiero po tym czasie pokuty dusza idzie na tamten świat. Dlatego nie każą rychło palić w piecu tam, gdzie ktoś pomrze. Gdy chleb się upiecze, gospodyni w Bolesławiu (p. dąbrowski) myje go czystą wodą, którą „pokropiwszy wszystkie kąty w domu i piecu, odmiawia Wieczne odpoczywanie za duszę zmarłej gospodyni, która w tym piecu chleb piekała”, a pierwotnie za duszę ukrywającą się w piecu. Gdy drzewo paląc się skwierczy, to się w niem dusza pali”. Gospodyni nie powinna zebranych szumowin rzucać w kąt, przy kominie, boby oparzyła duszyczkę, która tam pokutuje. Dusza przebywa czasem i w miotle, dlatego nie wolno jej palić ani rzucać na błoto. Kto znajdzie „zawiązane powrósło na drodze, ten powinien je rozwiązać, a uwolni duszyczkę tam pokutującą”. Ślady fetyszyzmu zawierają też wierzenia ludu nowotarskiego o „duszy pokutującej pod kamieniem”, który na drodze potrąci się nogą, dlatego „jak kto się utknie, to trza powiedzieć: wieczne odpoczywanie, bo tu pod tą skałą (kamieniem) dusza pokutuje”. Albo kto idąc drogą przypadkiem się styrknie (uderzy) nogą o kamień, ma odmówić pacierz za dusze zmarłych. Dusze to bowiem pokutują pod kamieniami, w jaskiniach, studniach, stawie, na drogach (zwłaszcza rozstajnych), pod mostami, pod progiem domów, na górach (strychach) chałup, i w drzewach, pod ich korzeniami. (Pińczów). Lud na Śląsku zakazuje zatrzasnąć mocno drzwiami, albowiem między drzwiami a zawiasami mieszczą się biedne duszyczki (Arme Seelen), któreby przez to dotkliwie ucierpiały. Dusze zmarłych chowają się chętnie w ręcznikach, chustach, „szmatach”, należących do najstarszych rodzajów ubrania. Wierzenia tej kategorji spotykamy u wszystkich Słowian. Wiedźma — w wyobrażeniu Hucułów — to „kobieta, z której podczas snu ulatuje dusza, wychodząc tyłem przez otwarte okno, drzwi lub komin. Dusza ta, „wygląda jak świecąca, przejrzysta kula, która toczy się ogrodami, polami na miejsce swego przeznaczenia; można ją widzieć, ale pochwycić ją może tylko kobieta połami swej koszuli a mężczyzna spodniami”. Człowieczą duszę „przechować można tylko w makutrze (misce), gdyby przytem kula pękła, umiera równocześnie kobieta, z której dusza zleciała”. Gdyby kto pochwycił taką duszę a ciału nadał inne położenie, jak to było, gdy ona z niego uleciała, kobieta nie ożyje, chociażby wypuścił ujętą duszę; trzeba poprzód położyć ciało na swoje i to w pierwotne położenie, wtedy dopiero wejdzie weń dusza i to tylko nocą, nigdy w dzień”. Przeżytki to fetyszyzmu, który powstał z wiary, że i przedmiot martwy jak wszystko w przyrodzie, posiada duszę. W wyobrażeniach plemion, stojących na niższych szczeblach uspołecznienia, dusza (duch) jest substancją materjalną. Pojęcie duszy jest tem bardziej materjalne, im niżej schodzimy po stopniach kultury. U Huronów np. dusza tkwi w kościach, u Karybów w tętnie, u innych ludów barbarzyńskich w skórze, włosach, albo