2. |
A on i tak bardzo stęka, A dusza się w ciele lęka. |
3. |
Duszo, duszo, nie lękaj się, Wyndzi (Wyjdź) z ciała, przeżegnaj się! |
4. |
A jak z ciała ubiegała (wyleciała), Na zieloną łączkę padła. |
5. |
I tak krzyczę, wykrzykuje, I tak płacze, lamentuje. |
Zlitował się nad nią anioł, zleciał do niej z nieba, dusza umarłego „uchwyciła pióra” jego skrzydeł i polecieli do „raja wiecznego”. Przed bramą stanąwszy, dusza „puka i kołace”, bo do nieba chce”, ale że „wszystkich grzechów nie wyznała”, nie chciano jej wpuścić. Pieśń dziadowska kończy się prośbą duszy umarłego:
Moi mili przyjaciele,
Rozświeccie mi świece śmiele.
A ja też ta za tem, potem
Weńdę za wami z krwawym potem.
Od Końskowoli (w Lubelskiem).
1. |
Piękna duszo, śliczny kwiecie, Co tam słychać na tym świecie? Śmiertelny młot w piersi bije, Nie chce wyleść dusza z szyje. |
2. |
Wyleciała dusza z ciała, Nie wiedziała gdzie paść miała. Padła na zielonej łące, Krzyczy, płacze, łamie ręce. |
Matka Boska zsyła anioła z nieba, aby „utulił duszę na padole”. Na pytanie anioła, dlaczego dusza płacze, odpowiada ona, że „dziatek trojga odumarła”.
Wedle staroczeskiego pojmowania życia dusza po śmierci człowieka również wylatywała z ciała. Jak w naszej śpiewają i w pieśni morawskiej o duszy, że „wyleciała z ciała, siadła na zielonej łące i płakała i wywodziła żale”, w innej pieśni, z okolic Opawy dusza uleciawszy z ciała zmarłego „siadła na drzewie czy w gaju, na zielonej murawie”. Na cmentarzach czeskich widywano po dzwonieniu na Anioł Pański ogniste dusze ulatujące z tego świata. Dusze niewinnych ukazują się w postaci gołębi,