Strona:Śmierć w obrzędach, zwyczajach i wierzeniach ludu polskiego.djvu/068

Ta strona została przepisana.

przez ośm dni, „aby zmarły nie wracał“. I dusza zmarłego Bretończyka nie opuszcza ciała, dopóki ksiądz nie zaśpiewa Requiem. W Rumunji utrzymują, że po zagrzebaniu ciała w grobie „dusza nieboszczyka pozostaje jeszcze przez sześć niedziel w domu“, dopiero po odbyciu sześciu wspominek (uroczystość za dusze zmarłych) idzie na tamten świat”.
Gdy ciało Rumuna leży na katafalku (w trumnie), przylatuje dusza jego do wszystkich miejsc, w których bawił za życia, staje u głów zmarłego, widzi i słyszy wszystko, co czynią z jego z ciałem, czy go opłakują itp. Poczem dusza zmarłego wylatuje na dach i pozostaje tam trzy dni albo do tego czasu aż nie złożą ciała do grobu, wówczas dopiero wyprawia się w drogę na drugi świat, wraca jednak przez sześć tygodni do domu, objawiając się swoim we śnie. Po powrocie z pogrzebu na ucztę Estończycy zostają ducha nieboszczyka ukrytego w ręczniku, który uczestnikom podają po umyciu. „Podobne wierzenia znane są Chińczykom i Siamczykom. U tych ostatnich „gdy zwłoki umarłego spalone zostaną na stosie, wtedy uciekają odeń cztery duchy, które siedziały w kończynach jego ciała“, z tych ostatni jako powolniejszy „błąkać się musi po okolicy*. Lud Atichów na Sumatrze wierzy, iż dusza osoby zmarłej jeszcze przez sto dni po śmierci przebywa w gronie rodzinnem, zanim uda się w krainę duchów. Dlatego nie rozdzielają tam dziedzictwa przed upływem owego czasu.
Między ludem polskim w Prusiech wschodnich krążyły do niedawna wierzenia o życiu pośmiertnem, a lud obchodził w 3, 7, 9 i 40 dniu po pogrzebie msze żałobne, przypuszczając powrót nieboszczyka do swoich. Ciału osoby zmarłej przypisywali nasi włościanie pewnego rodzaju życie, przez czas dłuższy po poprzebie. Nasze, ruskie i niemieckie wierzenia podają, że dusza zmarłego przybywa w pierwszych dwu dniach — niby stacjach — u świętych patronów, dopiero w trzeciem dniu dostaje się na miejsce swego przeznaczenia, a rys ten etapowej podróży na drugi świat przypomina miejsce z świętej księgi Parsów Zendawesty. Prusacy odbywali pośmiertne uczty w dniach 3, 7, 9 i 40 po pogrzebie. Serbowie w Bośnji, Hercegowinie idą na groby w 3, 7 i 40 dniu, (aż do roku) po śmierci drogich osób, kładą na mogile chleb, ser itp., oblewają ją winem lub wódką, palą świece i modlą się za dusze zmarłych. Wedle wierzenia Serbów ortodoksyjnych „dusza zmarłego po rozłączeniu się z ciałem bawi jeszcze przez 40 dni w domu, bacząc, żeby ciału jego nie stała się jakaś krzywda“, dlatego przez cały ten czas palą świecę albo lampę w domu i na grobie. „W Serajewie przez 40 dni posyłają do kościoła świecę i miskę warzonej pszenicy”, którą też kładą na miejscu, gdzie leżał zmarły. Niektórzy wierzą, że dusza zmarłego przebywa w domu żałoby, do 7 dni unosząc się około ubrania nieboszczyka“. Bułgarzy utrzymują, że „dusza zmarłego jeszcze przez 40 dni po zgonie