więcej słowy:Było to przed siedmiu laty we wsi, pewnemu gospodarzowi umarł syn dwudziestoletni. Przed północą parobczacy, pasący konie, spostrzegli przy slabem świetle księżyca swego „rówieśnika rano dopiero pochowanego: szedł z odkrytą głową i w tem samem ubraniu, w jakiem złożono go do trumny, nic się nie odzywając ku domowi swych rodziców, otworzył drzwi i wszedł do wnętrza“. Wieśniak z Bożemina wraca z wojenki do domu i zastaje żonę złożoną w grobie. Objechawszy trzy razy cmentarz:
Klęknął na jej grobie,
Prosto serca, w wątrobie,
(i mówi do niej jak do żywej:)
Czy ty Frandziu spisz, czy czujesz,
Czy się o mnie frasujesz?
(A ona odpowiada:)
Ni ja śpię (ni czuję),
Ni Ja o cię frasuję.
Masz ci tam ich pełen świat,
Czy ja jedna taki kwiat?
Wiara w zagrobowe życie przebija się w pieśni, w której „ojciec z tamtego świata widzi wesele swej córki i pragnie przyjąć w niem udział“, gdyż „Bóg pozwala duszom zmarłych ziemskie związki i poza grób przeciągać“.
W niedzielę raniusieńko
Drobny deszczyk rosi,
Marysi tatuleńko
Przed Panem Bogiem stoi,
Panu Bogu się modli:
Oj, a spuść-że mnie może
Drobnym deszczem na ziemię,
Niech ja obaczę
Swojej córki wesele.
(Z Ponigwody p. lubelski).
Lud nasz wierzy w pojawienie się dusz osób zmarłych. Spotyka je w nocy, czasem w południe, pojawiają się one w polu, lesie, ogrodzie lub w chacie. Gadek o strachach i duchach nieboszczyków jest bez liku, w każdej wsi, w każdej niemal chacie. Rozmaite są przyczyny powrotu umarłego na ziemię. Najczęściej powodują się temi samemi pobudkami, któremi kierowały się w życiu. Matka zjawia się codziennie w domu swoich dziatek, aby je umyć i zaczesać, najmłodsze karmi nawet własną piersią.
Narzeczony przybywa po śmierci do swej lubej, która się źle prowadziła, i rzuca jej pierścionek, zostawiając w izbie ślady wypalonych stóp. Kobieta wraca w nocy do chaty, aby uczynić zadość zaniedbanym obowiązkom i wykonywa wszelkie posługi.