Strona:Śmierć w obrzędach, zwyczajach i wierzeniach ludu polskiego.djvu/087

Ta strona została przepisana.

europejskim na niższych szczeblach rozwoju. Jest to jedna gałąź z drzewa wiary w wędrówkę dusz, znanej zarówno starożytnym Egipcjanom, jak półdzikim plemionom półwyspu malajskiego. Wybujała w system religijny braminizmu i budyzmu wiedzie wśród ludów słowiańskich nikły jeno byt przeżytków w postaci wierzeń o podróży duszy na drugi świat w letargu. Przestępujący progi drugiego świata „staje się przedstawicielem uczuć osób pozostałych przy życiu“, tak należy sobie tłumaczyć rozpowszechnione u ludów wyobrażenie o „smutku umarłego na jego ciemnej drodze“. Żale konającego (De morte prologus) — zabytek staropolski z XV w. w maluje ten stan duszy rozłączającej są z ciałem:

Ach mój smutku, ma żałości,
Nie mogąca dowiedzieci
Gdzie mam pierwej nocleg mieci,
Gdy dusza z ciała wyleci...

Pojęcie duszy, ulatającej jak ptak, mamy w pieśni śpiewanej w Opoczyńskiem podczas wyprowadzenia zwłok umarłego z domu do kościoła:

Wyleciała dusza z ciała,
Nie wiedziła gdzie paść miała,
Padła na zielonej łące:
Krzyczy, płacze, składa ręce.

(W odmiance pieśni żałobnej z Starochęcin:

Płacze, lamentuje, załamuje ręce.)

I w pieśni ludu morawskiego ulatuje dusza umarłego na „zieloną łąkę“, na której po śmierci przybywają poganie, Żydzi i Turcy. Już talmud wspomina o lataniu umarłych.
Lud nasz wyobraża sobie drogę na tamten świat jako długą, nieprzystępną i ciemną, dlatego dają zmarłemu do rąk gromnicę, aby ta rozjaśniła mu ciemności i wyprawiają go jakgdyby na daleką podróż. Umarłego myją u nas i czeszą, „aby do dalszej wędrówki był czysty“. Kobietę w b. Królestwie „chowają w podwójnem ubraniu tj. wdziewają na nią dwie koszule, dwoje spodnie, a to w tem mniemaniu, że jak w podróży zaziemskiej zniszczy się jedno ubranie, to znajdzie drugie w pogotowiu“. W arabskiem piśmie mówi Mahomatanin do nieboszczyka: „Masz przed sobą daleką podróż, a nie masz na drogę żywności“. Mirowie szczepu bengalskiego „ubierają umarłego w zbroję i odzież, jakgdyby miał odbyć daleką drogę“. Indjanie Ameryki północnej „muszą po śmierci przez kilka miesięcy wędrować, aby dostać się do ziemi położonej na zachód“. W Kalifornji dają umarłemu obuwie „na długą podróż“. Wedle staroirańskiej Awesty, dusza mająca wejść do raju, ma przebyć trzydniową drogę, a Ahuramazda powiada o duszy, że dostępuje ona tego szczęścia „na straszliwej drodze rozłączenia ciała i duszy“.