Strona:Śmiertelna gałka.djvu/24

Ta strona została uwierzytelniona.
— 22 —

miętasz? Miałam wtedy czerwoną, sukienkę — wiesz, tę z niebieską szarfą, Nie pamiętasz?
Uśmiech złagodził surową twarz protektora i zaczął szukać dyplomatycznej odpowiedzi.
— Poczekaj no.
— Stałam tuż koło domu, koło mego domu — wiesz?
— Widzisz, kochanie, okrutnie mi wstyd, ale.....
— Ale nie pamiętasz — rzekło dziewczę z wymówką. — A ja o tobie przecież nie zapomniałam.
— I ja już nie zapomnę nigdy, daję ci na to moje słowo. Przebacz mi więc, i