Ta strona została uwierzytelniona.
Nie dbam jaka spadnie kara.
Nie dbam, jaka spadnie kara,
Mina, Sybir, czy kajdany,
Zawsze ja wierny poddany
Pracować będę dla cara.
W minach, kruszec kując młotem,
Pomyślę: ta mina szara,
To żelazo — z niego potem
Zrobi ktoś topór na cara.
Gdy będę na zaludnieniu,
Pojmę córeczkę Tatara,
Może w mojem pokoleniu
Zrodzi się Palen[1] dla cara.
Gdy w koloniach osiędę,
Ogród zorzę — ziemię skopię.
A na nich co rok siać będę
Same lny, same konopie.
Z konopi ktoś zrobi nici.
Srebrem owita nić szara
Może się kiedyś poszczyci,
Że będzie szarfą[2] dla cara.
Adam Mickiewicz.