bądź podczas innych nabożeństw wspólnie i zgodnie śpiewa; ale jest niemało i takich, w których albo nie było używane albo zupełnie zaniedbane zostało. Sama nieraz troskliwość wielu XX. Plebanów o zaprowadzenie porządnego śpiewania ludu, zostaje bez skutku dla tego, że im zbywa i na śpiewach potrzebnych i częstokroć na organistach należycie usposobionych. A z tąd pochodzi: że lud staje się ociężałym w uczęszczaniu do Kościołów, albo téż nudzi się, gdy mu przychodzi w czasie nabożeństw przestawać na samem tylko odmawianiu pacierzy. Nie usłyszysz go równie i pozostałego w domu w dni święte, lub w inne przy lżejszej pracy, aby się zabawiał pieśniami nabożnemi; bo niedosyć że ich nieumie, ale i niewidzi wzorów zachęcających go do tego. Wieleż się nam dziś pozostało pocieszających przykładów domowego nabożeństwa, tak niegdyś upowszechnionego, gdzieby się schodzono wspólnie na ranne i wieczorne modlitwy, albo w pewne godziny dnia, na odmawianie koronki lub śpiewanie godzinek? Przeznaczamy osobne miejsca do różnych potrzeb i zabaw naszych, mamy pokoje gościnne, bawialne, jadalne i t. p. lecz mamyż choć mały jaki kącik przeznaczony do modlitwy i do rozmowy z Panem Bogiem?.. samymże tylko żebrakom zostawimy śpiewanie pieśni i w głos uwielbianie Pana Boga?.. O co za różnica od zwyczajów bogobojnych przodków naszych!
Trzeci powód albo raczej życzenie moje było, ażeby pienia nabożne, a osobliwie te które nie wszędzie są znane, tym sposobem upowszechnione być mogły; a tak, by zwolna jednostajność w pieśniach i melodyjach zaprowadzoną została. Lecz nie jest moją myślą narzucać komu taki lub inny sposób śpiewania; bo wiem że to do władzy
Strona:Śpiewnik kościelny czyli pieśni nabożne z melodyjami w kościele katolickim używane (Mioduszewski).djvu/0010
Ta strona została uwierzytelniona.