Odesłał go Król Sędziemu,
Wielce niesprawiedliwemu;
Coś mi to posłał niemego,
Przyjmij zasię więźnia swego.
Widział Piłat iż niewinny,
Rzekł: jest u mnie więzień inny;
Niech stanie się wola wasza,
Skażę na śmierć Barrabasza.
Kazał Jezusa miłego,
Bić u słupa kamiennego;
Bili go żydowie sami,
Biczmi, łańcuchy, miotłami.
Gdy się nad nim spracowali,
Ci którzy go katowali;
Z powrozów go rozwiązali;
Piłatowi go posłali.
Wywiódł Piłat ubitego,
Już na poły umarłego;
Oto macie więźnia swego,
Wypuszczam wam go żywego.
Niemiłosierni żydowie,
Okrutniejsi niż katowie;
Na Piłata zawołali,
Ukrzyżować go kazali.
Piłat w rozumie pobłądził,
Kwoli żydom go osądził;
Skazał na śmierć niewinnego,
Jezusa Syna Bożego.
O Piłacie niecnotliwy!
Czemuś tak niesprawiedliwy;
Oto Baranek niewinny,
Idzie na śmierć bez przyczyny.