Dyoskor Ojciec na chrześcijan srogi,
Fałszyweć kazał adorować Bogi;
Nie chciałaś w świętej zatopiona Trójcy,
Słuchać zabójcy.
My mamy światłość, wiarę i kapłanów,
Grzesząc jesteśmy gorsi od Poganów:
Oddal miecz Boski, daj żal Panno święta,
Z rąk Ojca ścięta.
Wtrąconej w ciężką trójokienną wieżą,
Bóg ci pokarmem, Bóg ci był odzieżą;
Nie odjęła ci niewierna pokusa,
Z myśli Chrystusa.
Rozmyśl grzeszniku jeśli bez racyi,
Mleko po ścięciu ze krwią płynie z szyi:
Różowa czystość, Rajska Relikwija,
Z różą lilija.
Przez twą Patronko wiarę Chrystusową,
Którąś uciętą potwierdziła głową,
Schyl serca nasze niech się poprawimy,
Punktu nie wiemy.
Możeż być większa jak przy śmierci trwoga,
Najpewniejsza jest z twych zasług załoga,
Przed strasznym Sędzią; bo któż nie w obawie,
Przy tej przeprawie.
Tu słabość, strach, ból, tu się i wzrok mroczy,
Tu piekło grzechy wystawia przed oczy:
Dokąd się dokąd, strapiony człowiecze
Złość twa uciecze.
Barbaro święta! padamy przed tobą,
Masz Boga pod krwi i ciała osobą,
Daj nam w tę podróż święte posilenie,
Pewne zbawienie.
Strona:Śpiewnik kościelny czyli pieśni nabożne z melodyjami w kościele katolickim używane (Mioduszewski).djvu/0247
Ta strona została skorygowana.