Bo przed życia schyłkiem, przybywa z posiłkiem
Anielskiego chleba,
Kto w drodze ustaje, rękę mu podaje,
Prowadzi do nieba.
Anna siostry, braci, skarbami bogaci,
Trwałemi na wieki;
W jej bractwie doznają, którzy jej wzywają,
Przemożnej opieki:
Anna litościwa, z więzienia dobywa
Na wolność grzesznika;
Sama o nim radzi, do nicba prowadzi,
I piekło zamyka.
Litośne jej serce, nie chce w poniewierce
Mieć życzliwycb sobie;
Spieszy do pomocy, dźwiga ich z niemocy,
Wspomaga w chorobie:
Lekarką się zowie, chorym daje zdrowie,
Głuchym słuch i uszy;
Od śmierci wybawia, każdego uzdrawia,
Na ciele i duszy.
Jest Patronką naszą, gdy nas zewsząd straszą,
Za nami obstaje;
Od zawistnych broni, w złym razie, w złej toni,
Pomocy dodaje:
Anna w ogniu, wodzie, i w każdej przygodzie
Na ratunek spieszy;
Nagim przyodzienie, głodnym posilenie
Daje, smutnych cieszy.
I przy śmierci stawa, Patronka łaskawa,
Ratuje przy zgonie:
O jak ten szczęśliwy, umarły lub żywy,
Kogo ma w obronie;