Strona:Śpiewnik kościelny czyli pieśni nabożne z melodyjami w kościele katolickim używane (Mioduszewski).djvu/0631

Ta strona została przepisana.


Ach! z jakąż myślą Józef Pannę bierze
Z kościoła, która ma z Bogiem przymierze.

Na której Bóstwa spoczęły promienie
Pomyśl jakowe z starcem zaślubienie:
Stróżem on tylko obrany Panieństwa,
Duch święty przy nim czci węzeł małżeństwa.

Panieństwa perła w tych małżonkach skryta,
Gdy Józef Stwórcę swego w Pannie wita:
Przyjmuje Arkę cudotworną z Bogiem
Żądze natury strach zgasił za progiem.

Straszne to miejsce mówi on z Jakóbem,
Gdzie Bóg tron obrał ja się łączę ślubem:
Anioł mnie o to we śnie upomina,
Przyjmij Maryją Matkę Boga Syna.

Anioł wypędza, precz żądza bydlęca,
Raj jest Maryja, gdyż ją Bóg poświęca:
Pełna jest Boga jako krzak Mojesza,
Strzedz jej jest życie, dotknąć śmierć przyspiesza.

Żmijowe plemię, których żądza draźni,
Sądzą że Józef małżeńskiej przyjaźni,
Zażywał z Panną gdy Boga powiła,
Lecz heretycka złość ich w tem zaćmiła.

Bo kto tej prawdy dziś nie może wiedzieć,
Iż chce być djabłem kto chce z Bogiem siedzieć
Na tymże tronie, mieć toż łoże same,
Cisnąć się gdzie Bóg sam przeszedł swą bramę.

My twe najczystsza Panno zaślubiny
Z Józefem czcimy, wielbiąc cię bez winy:
Józef był stróżem twej niewinnej sławy,
Ty z nim wyjednaj dla nas sąd łaskawy.