Gdyście nagich odziewali,
Chorym też usługiwali,
Mnieście to dali.
Byłem gość rzecze Chrystus, wyście przyjęli,
Więźniem też, wy na okup dali co mieli:
U was przychodnie, sieroty,
Nie tułały się pod płoty,
Wy jak swe dziatki kochali,
Ojcem, matką im się stali,
Dla mnie Chrystusa.
Malutkich, moje członki, wyście uczyli
Mej wiary i prac ręcznych, by dobrze żyli:
Chcąc z pod szatańskiej potęgi
Wyrwać żebraki, włóczęgi;
Wy kalekom żywność dawszy,
Próżniaków do prac wezwawszy,
W dom obsadzili.
Wasz chleb był z pracy ręcznej, a trzeźwe stoły,
Post, modły, w głos śpiewania cieszą Anioły:
Wasze domy są świątnice,
Gdzie w obrazach świętych lice;
Wasze skarby święte księgi,
Nie masz kłamstwa ni przysięgi
W biesiadach waszych.
Szczęśliwa wasza młodzież, niewinność lubi,
Nie z stroju, nie z urody lecz z cnót się chlubi:
Do pokornych usług spieszy,
Z obietnic się boskich cieszy;
Grzesznych od grzechu odwodzi,
Niewiadomych uczą młodzi,
Jak żyć pobożnie.
Strona:Śpiewnik kościelny czyli pieśni nabożne z melodyjami w kościele katolickim używane (Mioduszewski).djvu/0671
Ta strona została przepisana.